12.09.2016 08:15 0 Piotr Klecha

Luzino liderem V ligi

Dramatyczny przebieg miało spotkanie na szczycie pierwszej grupy V ligi, w którym dotychczasowy lider z Władysławowa przegrał na własnym boisku z GOSRiT Wikęd Luzino 1:3. Wpływ na dramaturgię meczu miały dwie czerwone kartki dla gospodarzy, którzy sami wykluczyli się z gry o zwycięstwo w tym meczu.

Dwa gole dla podopiecznych trenera Grzegorza Lisewskiego zdobyli jeszcze w pierwszej połowie spotkania, Adrian Roppel oraz Paweł Rutkowski. Po tym zwycięstwie zespół z Luzina z 12 punktami usadowił się na pozycji lidera. Drugie miejsce z takim samym dorobkiem zajmują Czarni Pruszcz Gdański, z którymi spotkamy się już za tydzień na własnym boisku w niedziele 18 września o godz. 11.00.

Od początku spotkania gospodarze zagrali bardzo brutalnie, co długo uchodziło im płazem. Za to goście skupiając się na grze w piłkę dość łatwo dochodzili do sytuacji bramkowych. Pierwszego gola GOSRiT zdobył już w 26. minucie Rutkowski, który pokonał bramkarza MKS w sytuacji sam na sam. Dwie minuty później było już 2:0. Rzut rożny Dąbrowskiego na bramkę strzałem z głowy zamienił Roppel, dla którego był to już 3 gol z głowy z tej rundzie. Od 39. minuty gospodarze, którzy w między czasie mocno poturbowali naszą drużynę, musieli radzić sobie w „10”, kiedy za faul bez piłki na młodszym Mieniku boisko opuścić musiał po czerwonej kartce Piesik. Od tego momentu grało się luzińskim piłkarzom łatwiej i już 4 minuty później zdołali oni po błędzie bramkarza z Władysławowa i asyście Adriana Mienika zdobyć 3 gola autorstwa Roppela.

Mimo, że po przerwie graliśmy z przewaga jednego zawodnika to lepiej drugą połowę rozpoczęli gospodarze, którzy co rusz nękali dobrze broniącego Prangę. Nasz zespół skupił się w tym czasie na kontratakach, które powinny zakończyć się przynajmniej 3 golami. Niestety sztuka ta udała się grającym w osłabieniu gospodarzom, którzy po rzucie rożnym w 65 minucie zdołali pokonać naszego bramkarza. Po tej bramce zrobiło się nerwowo i mimo, że w 72. minucie, zdobywca gola Kwaśnik otrzymał czerwona kartkę to już do końca meczu nasza drużyna grała nerwowo, na szczęście dowożąc korzystny wynik do końca.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...