12.08.2016 14:31 0 Redakcja / mat. prasowe
Noc z piątku na sobotę (12 na 13 sierpnia) warto spędzić poza miastem. Właśnie wtedy najlepiej widoczne będzie niezwykłe zjawisko astronomiczne – rój Perseidów, potocznie zwanych spadającymi gwiazdami. Tegoroczne obserwacje mają szczególne znaczenie dla miłośników astronomii, ponieważ Perseidów będzie nawet dwa razy więcej niż w ubiegłych latach. Podpowiadamy, gdzie najlepiej wpatrywać się w niebo.
Co roku na przełomie lipca i sierpnia mieszkańcy całej Polski mają okazję oglądać deszcz meteorów. W te wakacje Perseidy możemy podziwiać pomiędzy 17 lipca a 24 sierpnia, ale największa ich liczba spadnie w nocy z 12 na 13 sierpnia. Właśnie wtedy niebo rozświetli nawet 150 spadających gwiazd na godzinę, to dwukrotnie więcej niż można zazwyczaj zaobserwować. Ostatni raz podobne zjawisko miało miejsce 7 lat temu.
To, jak wiele uda się ich zobaczyć, zależy w dużej mierze od bezchmurnej pogody oraz od miejsca obserwacji – im mniej źródeł światła wokół, tym większa szansa na naliczenie dużej ilości spadających gwiazd. Mimo że Perseidy najlepiej widoczne będą w okolicy Bieszczad, gdzie z uwagi na niski poziom zaludnienia praktycznie nie występuje charakterystyczna dla miast łuna świetlna, to na Pomorzu także znajdą się dogodne miejsca do odpoczynku pod rozgwieżdżonym niebem.
Do podziwiania deszczu meteorów wystarczy jedynie koc lub leżak. Oglądając Perseidy warto przede wszystkim skupić się na północno-wschodnim horyzoncie. Już po kilkunastu minutach patrzenia w niebo nawet niedoświadczone oko dostrzeże pierwsze meteory.
Wybierając odpowiednie miejsce warto skorzystać z mapy lightpoluttion, która wskazuje obszary najbardziej i najmniej oświetlone. W powiecie wejherowskim oraz puckim do takich terenów należą m.in. okolice Choczewa, Wierzchucina, Dębek, Helu, Kuźnicy, czy Wielkiej Piaśnicy. Dobry teren do obserwacji stanowi więc większość lokalnych plaż.
Warto wspomnieć, że spadające Perseidy to kosmiczny pył, powstały w wyniku rozpadu komety Swift-Tuttle. Drobiny z komety pędzą w stronę Ziemi nawet 60 kilometrów na sekundę i ulegają spaleniu w momencie zetknięcia się z atmosferą. Efekt rozbłysku pozostawia na niebie ślad nawet na długości kilkudziesięciu kilometrów.