08.06.2016 10:30 0 Redakcja
Ponad sześć godzin trwała akcja poszukiwawcza na Zatoce Puckiej, po tym jak do SAR wpłynęło zgłoszenie o paralotniarzu, który może mieć problemy z wylądowaniem.
We wtorek po godzinie 20:00 do Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa trafiła anonimowa informacja o paralotniarzu latającym nad zatoką, między Rewą a Kuźnicą, który ma problemy z wylądowaniem. Natychmiast rozpoczęła się akcja ratownicza.
Przed godziną 1:00 (8.06) zadysponowano śmigłowiec Anakonda, który jest wyposażony w kamerę termowizyjną. Maszyna przez dwie godziny przeszukiwała akwen wzdłuż trasy o długości 260 kilometrów, jednak bezskutecznie.
Do tej chwili żadna ze służb ratunkowych, ani policja, nie otrzymały zawiadomienia o zaginięciu, które mogłoby mieć związek z poszukiwaniami.