- Zawsze grałem z nim, tym razem, po raz pierwszy zagram dla niego – mówił przed koncertem ksiądz Piotr Daszkiewicz, przyjaciel „Dina”. We wtorek w Filharmonii Kaszubskiej odbył się koncert poświęcony pamięci zmarłego w czerwcu muzyka - Darosława Sławińskiego.
„Dino” zebrał wokół siebie mnóstwo osób, sala była wypełniona po brzegi, dla części przybyłych na koncert nie starczyło miejsca.

Serce ponad 20 muzyków biło tego dnia właśnie dla Darka. Przed każdym z występów artyści dzielili się z publicznością swoimi wspomnieniami związanymi ze zmarłym „Dinem”.
Nie sposób było się z nim nawet pokłócić, miał taki wyjątkowo pacyfistyczny charakter, bardzo spokojny i dobry człowiek. Oczywiście wspaniały muzyk i kompozytor – mówi Tomasz Szlagowski, muzyk.
Z Dinem miałem okazję grać przez 5 lat, osoba zawsze bardzo serdeczna, mimo zmęczenia zawsze zachowywał pogodę ducha - zaznacza ksiądz Piotr Daszkiewicz, przyjaciel Darka, muzyk.

Środki zebrane podczas koncertu zostaną przeznaczone na pomnik dla Darosława Sławińskiego.
Darosław "Dino" Sławiński był znakomitym gitarzystą i członkiem takich zespołów jak DAL Blues, White Room, a od 2012 roku Sfora. Był też wieloletnim pracownikiem Domu Kultury SM Janowo w Rumi. Muzyk odszedł 6 czerwca 2015 r. Miał 51 lat. Pochowany został na wejherowskim cmentarzu przy ul. Roszczynialskiego.