30.10.2015 11:58 0 redakcja/TTM

Rekowo: W kominiarkach napadli i okradli przedsiębiorcę

Pucka prokuratura poszukuje sprawców rozboju, do którego doszło w poniedziałek na terenie powiatu puckiego. Zamaskowani mężczyźni napadli na przedsiębiorcę, który wcześniej kupił od nich znaczną ilość ryb. Sprawcy pobili mężczyznę i ukradli mu około 80 tysięcy złotych.

Do zdarzenia doszło na przystanku autobusowym w Rekowie. W poniedziałek późnym wieczorem zatrzymał się tam samochód dostawczy, którym przedsiębiorca wiózł dopiero co zakupioną w Gdańsku rybę.

  • Pokrzywdzony przedsiębiorca z Gdańska nawiązał kontakt z osobą, która zaoferowała sprzedaż transportu ryb. W jednym z punktów w Gdańsku pokrzywdzony umówił się ze sprzedającym. Transport przyjechał, jednak wzbudził wątpliwość pokrzywdzonego ilość towaru. Sprzedający zaproponował przewiezienie towaru do firmy we Władysławowie, gdzie ten transport miał być sprawdzony i zważony - informuje Michał Kierski, zastępca prokuratora rejonowego w Pucku.

Pokrzywdzony wsiadł do auta razem ze sprzedającym. Do Władysławowa jednak nie dojechał. Kierowca zatrzymał się w Rekowie, wysiadł z samochodu. Wówczas podbiegło do niego czterech zamaskowanych mężczyzn.

  • Wciągnęli pokrzywdzonego na tylne siedzenie i bijąc go zażądali wydania pieniędzy. Pokrzywdzonemu udało się wyskoczyć z samochodu, jednak został ponownie wciągnięty do niego. Broniąc się przed napastnikami ugodził kilku z nich nożem, który przy sobie posiadał. Udało mu się ponownie wyskoczyć z samochodu. Napastnicy uciekli, pokrzywdzony zatrzymał najbliższy przejeżdżający samochód, którego kierowca wezwał policję - dodaje Michał Kierski

Sprawcy zatrzymani zostali w Gdańsku Osowa. Policjanci zabezpieczyli pojazd, został on poddany oględzinom.

  • Zabezpieczono w nim wiele śladów, dokumentów, część pieniędzy skradzionych pokrzywdzonemu oraz wiele dowodów, świadczących że te osoby mogły trudnić się innymi przestępstwami. Zatrzymano również jednego z napastników, który miał ranę kłutą od noża - dodaje Michał Kierski.

Została mu udzielona pomoc przedmedyczna, dziś został przewieziony do puckiego sądu, gdzie zapadła decyzja o jego trzymiesięcznym aresztowaniu.

Za przestępstwo przedstawione pierwszemu z podejrzanych grozi do 15 lat więzienia. Zarzuty usłyszał także rzekomy sprzedający, który w ocenie prokuratury współpracował z napastnikami. Na wolności przebywa nadal trzech pozostałych napastników.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...