23.09.2015 10:00 0 redakcja

Polski rząd włącza się w spór o gdyńskie lotnisko i popiera samorządy

Polski rząd poprze Gdynię w sporze z Komisją Europejską w sprawie budowy lotniska. - Niezwykle istotne dla nas jest to, że rząd w całości postanowił poprzeć argumenty Gdyni - mówiła w trakcie konferencji Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Miasta Gdyni.

  • Mamy dobre informacje dla mieszkańców Gdyni i Kosakowa, informacje dobre dla wszystkich Polaków. Chciałbym wyrazić nadzieję, że miejsce w którym jesteśmy, cała infrastruktura, która powstała na terenie Gdyni i Kosakowa, a także zainwestowane pieniądze, nie będą zmarnotrawione przez urzędniczą bezduszność. Chciałem podziękować rządowi polskiemu, który podjął decyzję o przystąpieniu po stronie Gdyni do sporu, który toczy się z Komisją Europejską. Dotyczy on zwrotu nakładów jakie poniosły Gdynia i gmina Kosakowo na infrastrukturę tego lotniska - mówił podczas konferencji poseł Sławomir Rybicki.

Samorządy biorące będące stroną w sporze, nie kryją satysfakcji z otrzymanego poparcia.

  • To jest dzień, na który długo czekaliśmy. Gdynia od wielu miesięcy pozostaje w sporze sądowym z Komisją Europejską. Od wielu miesięcy oczekiwaliśmy wsparcia rządu. Wiemy, że niezależnie od podstaw prawnych, które pozwalają złożyć skargę, bardzo istotne jest polityczne poparcie rządu. Udało się nam je uzyskać. Z tego faktu jesteśmy bardzo zadowoleni i uważamy, że przyśpieszy to właściwe rezultaty w tej sprawie - mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni.

Swojego zaskoczenia z decyzji Rady Ministrów RP nie kryje również wójt gminy Kosakowo.

  • Dotychczas rząd nie interesował się sprawą lotniska, wręcz przeciwnie, zgadzał się z decyzjami Unii Europejskiej. Myślę, że włączenie się w spór jest bardzo dobrą decyzją, związaną być może z wyborami - ocenia Jerzy Włudzik, wójt gminy Kosakowo.

Przypomnijmy, że w sierpniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo. Spółka, która budowała lotnisko sama złożyła wniosek o upadłość likwidacyjną.

W lutym 2014 roku Komisja Europejska nakazała Portowi Lotniczemu Gdynia-Kosakowo zwrot 21,8 mln euro (91,7 mln złotych) pomocy, którą otrzymał od Gdyni i gminy Kosakowo. Argumentowano, że ma to wyrównać szanse w rozwoju położonych blisko siebie lotnisk. Komisja Europejska stwierdziła, że finansowanie publiczne przyznane przez Gdynię i gminę Kosakowo na rzecz portu lotniczego Gdynia-Kosakowo daje beneficjentowi nienależną korzyść ekonomiczną nad konkurentami, zwłaszcza nad lotniskiem w Gdańsku. Spółka nie miała pieniędzy, ponieważ wyłożyła je w budowę infrastruktury lotniska, dlatego zmuszona była do złożenia wniosku o upadłość likwidacyjną.

Samorządy zaskarżyły decyzję Komisji Europejskiej do Sądu Unii Europejskiej w Luksemburgu. Już w marcu Komisja Europejska zapewniała, że źle zakwalifikowała część wydatków na bezpieczeństwo. Kwota zwrotu zmniejszyła się wówczas o około 17 mln zł. Samorządy uważają, że należy się im całkowite wstrzymanie wykonania decyzji Komisji Europejskiej.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...