Nie oferujemy jednorazowej jałmużny, lecz pomoc, która umożliwi rozpoczęcie nowego życia – deklarują włodarze Gdyni, którzy chcą przyjąć uchodźców.
Najpierw wójt gminy Gniewino, a teraz włodarze Gdyni – do mediów spływają kolejne deklaracje pomocy dla uchodźców. Miasto chce przyjąć kilka rodzin z krajów ogarniętych wojną i udzielić im wsparcia.
Czytaj więcej: Uchodźcy znajdą schronienie na terenie gminy Gniewino?
- Od ran, głodu i chorób codziennie umierają setki niewinnych cywilów, a kolejne tysiące cierpią z powodu braku opieki medycznej, niedożywienia i niewoli. Katastrofa humanitarna zatacza coraz szersze kręgi. Rozgrywa się daleko od granic naszego państwa, ale ta odległość nie usprawiedliwia obojętności – czytamy w oświadczeniu przysłanym do naszej redakcji.
Jak informują włodarze Gdyni, już na początku lipca w mieście zawiązany został zespół złożony z przedstawicieli instytucji publicznych, organizacji pozarządowych i biznesu, którego zadaniem jest budowa kompleksowego systemu wsparcia dla uchodźców.
- Gdynia jest gotowa do przyjęcia kilku rodzin uchodźców wojennych. We współpracy z lokalnymi organizacjami pozarządowymi, parafiami i osobami dobrej woli, chcemy zapewnić im warunki do konstruktywnego uporania się z traumą wojenną. Udzielimy im wsparcia w adaptacji do nowych warunków kulturowych, w poszukiwaniu pracy i miejsca zamieszkania. Nie oferujemy jednorazowej jałmużny, lecz pomoc, która umożliwi rozpoczęcie nowego życia – czytamy w komunikacie.
Wciąż nie wiadomo, czy oraz ilu uchodźców miałaby przyjąć Polska. Obecnie mówi się o 12 tys. imigrantów, jednak nie są to wiążące ustalenia.