07.08.2015 09:20 0

Półwysep Helski przeżywa oblężenie

Brak wolnych miejsc – takie wywieszki zdobią obecnie większość ośrodków wypoczynkowych na Półwyspie Helskim. Pomimo tego, że lipiec pod względem pogody nie dopisał, to turyści byli, są i wciąż przybywają nad morze.

  • Gości jest jeszcze więcej niż rok temu. Od kilku dni mamy piękną pogodę, a telefony się urywają. Jednak na tę chwilę, my jako właściciele obiektów, dosłownie nie mamy czego zaoferować. Jest nam szkoda tych osób, ale rezerwacje, szczególnie w szczycie sezonu, trzeba robić wcześniej – mówi Karolina, właścicielka domu wypoczynkowego we Władysławowie.

Jak informują miejscowi, obecnie szukanie noclegu może potrwać nawet kilka godzin. Zdarza się, że pierwszą noc turyści spędzają w samochodach. Po takich przygodach rzadko kto patrzy na ceny pokoi, wówczas właściciele mogą podnieść cenową poprzeczkę.

  • Przyznam szczerze, że nie próbowałam zarezerwować pokoi telefonicznie, bo kilka lat temu przyjechaliśmy tak w ciemno i nie było problemu. A obecnie od samego rana na całym Półwyspie Helskim nie można znaleźć pokoju, ani nawet przyczepy kempingowej – mówi Ela z Łowicza.

Pełny sezon turystyczny trwa około miesiąca. Rozpoczyna się w połowie lipca i kończy pod koniec sierpnia. Szczytowe dni przypadają na obecny tydzień, szczególnie gdy dopisuje pogoda.

  • Od kilku lat obserwujemy już taką dużą liczbę turystów, ale w tym roku można powiedzieć, że to oblężenie. Sezony są podobne, ale w tym roku jest tych turystów jeszcze więcej – mówi Lech, właściciel jednego z lokalnych sklepów.

Goście wciąż przyjeżdżają jednak w ciemno. Niektórzy próbują szczęścia w znanych im od lat obiektach, inni wstają z samego rana, licząc na opieszałość pozostałych. Najlepszym sposobem jest jednak rezerwacja z wyprzedzeniem, którą doradzają niemal wszyscy właściciele domów wypoczynkowych.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...