28.07.2015 11:25 0 MOSG
Samowolne wypłynięcie jachtu z portu i brak reakcji na radiowe wezwania Bosmana Portu, żegluga wbrew zasadom bezpieczeństwa morskiego, brak pozwoleń na amatorski połów ryb, sterowanie skuterem bez wymaganego patentu i blisko półtora kilometra nieoznakowanych sieci – to tylko niektóre nieprawidłowości stwierdzone w weekend na Bałtyku przez funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Funkcjonariusze z Placówki SG we Władysławowie w trakcie pełnienia w piątek służby patrolowej jednostką pływającą SG-066 wspólnie z policjantami z Pucka i inspektorem Okręgowego Inspektoratu Rybołówstwa Morskiego z Gdyni zatrzymali na Bałtyku do kontroli skuter motorowodny. Kierujący nie miał patentu sternika motorowodnego wymaganego do prowadzenia tego typu jednostki. Zabroniono mu kontynuacji rejsu oraz nakazano udać się pod asekuracją Straży Granicznej do najbliższego portu – w Jastarni.
Ta sama załoga niedaleko portu we Władysławowie podjęła z Bałtyku wystawione nieoznakowane sieci, razem ponad 1500 metrów o szacunkowej wartości około 6 tys. zł. Zabezpieczył je inspektor OIRM w Gdyni.
W obu zdarzeniach właściwi komendanci wystąpią do administracji morskiej z wnioskami o wszczęcie postępowań administracyjnych.