Na budowę puckiej mariny potrzeba 80 mln złotych

źródło: UM Puck

Minimum 80 mln złotych – tyle kosztować może rozbudowa mariny w Pucku zgodnie z aktualnym projektem. Jeszcze do końca tygodnia w tej sprawie mogą wypowiadać się mieszkańcy i żeglarze.

Aktualny projekt, przygotowany przez poprzednie władze miasta, zakłada stworzenie stanowisk dla trzystu jachtów, wybudowanie falochronów, parkingów i potrzebnej infrastruktury. Marina w takim kształcie kosztowałaby nie mniej niż 80 mln złotych. Jej standard odpowiadałby atrakcyjności akwenu.

Zatoka Pucka to najlepszy akwen w Polsce do uprawiania żeglarstwa wyczynowego, sportowego, turystycznego. To jest akwen bezpieczny, zamknięty z trzech stron i przede wszystkim jest tu dużo wiatru - wyjaśnia Marzena Okońska, trener żeglarstwa, medalistka mistrzostw Polski i Świata.

Projekt rozbudowy mariny przyczyniłby się do rozwoju żeglarstwa nad Małym Morzem. Problemem mogą okazać się jednak pieniądze.

Budżet roczny to jest 39 mln złotych. Nawet gdybyśmy otrzymali 75 procentowe wsparcie, to i tak zostaje na naszej głowie 20 mln złotych. To są zbyt duże pieniądze - informuje Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka.

W czasie trwających konsultacji wiele osób uważa, że trzysta stanowisk dla jachtów to zbyt dużo. Do tego żeglarze poddają w wątpliwość budowę falochronu zachodniego. Jeszcze do końca tygodnia każdy może obejrzeć wizualizację mariny na stronie internetowej urzędu i przesłać swoją opinię. Potem władze miasta podejmą kolejne kroki w kierunku realizacji inwestycji.

Będzie wykonywana dokumentacja projektowa w dwóch opcjach, ale zmniejszająca ten olbrzymi zasięg. Dzięki temu inwestycja będzie wydawała się realna. Na tę dokumentację pieniądze w budżecie zostały zabezpieczone, chodzi o 600 tysięcy złotych - dodaje Hanna Pruchniewska.

Żeglarze podkreślają również, że aby zatrzymać osoby odwiedzające Puck, należy pomyśleć o stworzeniu odpowiedniej bazy noclegowej.