04.02.2015 15:23 0

Znaleziony przez strażników pies rozpoczyna nowe życie

Źródło: http://strazmiejska.gda.pl

Nieco ponad dwa tygodnie temu funkcjonariusze gdańskiej Straży Miejskiej uratowali życie porzuconemu psu. Franek, bo tak teraz wabi się piesek, dogorywał na jednym z pól w okolicy Matarni. Zwierzak był skrajnie wycieńczony i bardzo zaniedbany. Dzięki interwencji funkcjonariuszy i pomocy ludzi dobrej woli Franek niedługo rozpocznie nowe życie.

  • Kiedy przyjechaliśmy na to pole i zobaczyliśmy Franka, nogi pod nami się ugięły. Konający pies leżał w glinie, nie mógł się poruszyć, nie reagował gdy do niego mówiliśmy. Poprosiliśmy mężczyznę, który nas wezwał i który – jak się okazało – mieszkał niedaleko, by przyniósł puszkę z mięsem. Nakarmiliśmy Franka. Chwilę później pies, z oporami, ale wstał – wspomina Mirosław Szymański z Referatu IV Straży Miejskiej w Gdańsku.

[img_r]2[/img_r]

Ta historia poruszyła wiele osób. Telefon w schronisku bez przerwy dzwonił. Ludzie z całego kraju, a nawet z zagranicy (m.in. z Niemiec) pytali o stan zdrowia psa oraz możliwość adopcji. Pies trafił do schroniska w bardzo złym stanie, był wyczerpany i zapchlony. Przeprowadzone badania wykazały, że jest także mocno schorowany.

Wcześniej o sprawie pisaliśmy TUTAJ

  • Ma dysplazję, zrośnięte kręgi, wadę serca, zaćmę, raka jąder. Jest to stary pies, według naszej oceny w wieku od 10 do 14 lat. Nawet po dość długim pobycie u nas i wdrożeniu leczenia, wciąż daleko mu do doskonałej kondycji – mówi Piotr Świniarski, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk” w Gdańsku.

Po udanej interwencji, funkcjonariusze z gdańskiej straży żywo zainteresowali się losem czworonoga. Zorganizowali zbiórkę karmy oraz innych przydatnych w przytulisku przedmiotów dla Franka i jego towarzyszy. Z pokaźną ilością prezentów mundurowi ruszyli do schroniska by odwiedzić pieska oraz poznać pozostałych mieszkańców schroniska.

  • Zobaczyliśmy Franka w dobrym stanie. Pies stoi na własnych nogach, lepiej wygląda. W porównaniu z tym, czego doświadczał jeszcze niedawno, tutaj ma luksusy – mówi z satysfakcją Magdalena Kaźmierczyk z Referatu IV. - Dwa tygodnie temu przykro było na niego patrzeć, a teraz jest rewelacja – dodaje.

[img_r]3[/img_r]

W najbliższej przyszłości Franka czeka dalsza rekonwalescencja. Na nowy dom psiak będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Najpierw musi dojść do jak najlepszej formy pod okiem fachowców z „Promyka”.

  • Mamy już pewny dom dla niego, dom z ogródkiem, bez żadnych schodów, co w jego przypadku ma zasadnicze znaczenie. W najbliższym możliwym terminie po psiaka przyjedzie jego nowy właściciel, który mieszka w odległości około 300 kilometrów od Trójmiasta – opowiada Piotr Świniarski.

Osoby, które stworzą psu nowy dom już teraz aktywnie go wspierają. Między innymi przysyłając do gdańskiego schroniska kosztowną, specjalistyczną karmę, której przyszły przyjaciel bardzo potrzebuje.

[img_r]4[/img_r]

  • Historia Franka spowodowała ogromne zainteresowanie nie tylko nim, ale też schroniskiem i innymi jego mieszkańcami. To bardzo pozytywne zjawisko, które pokazuje, że los bezdomnych zwierząt nie jest ludziom obojętny – podkreśla kierownik przytuliska.

W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk” w Gdańsku Kokoszkach mieszka w tej chwili około 230 psów i ponad 60 kotów. Każdy z nich czeka na pełen miłości dom.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...