03.02.2015 14:01 0

10 lat więzienia za morderstwo w Rumi

W październiku 2012 roku na jednej z posesji w Rumi, przy ulicy Włókienniczej, znaleziono ludzkie szczątki. Jak się później okazało w 1994 doszło do morderstwa. Sąd okręgowy skazał sprawcę zbrodni na dziesięć lat pozbawienia wolności.

W połowie października 2012 roku podczas kopania dołu pod szambo na jednej z rumskich posesji, znaleziono niekompletny szkielet człowieka. Świadek wskazał wówczas dokładne miejsce ukrycia zwłok oraz podał imię i nazwisko zmarłego mężczyzny. Okazał się nim zaginiony w 1994 roku Krzysztof M., który w feralnym dniu przybył do Rumi prosić swoją byłą dziewczynę o jeszcze jedną szansę.

Zmarły był dawnym partnerem kobiety mieszkającej w domu, przy którym znaleziono zwłoki. Według sądu morderstwa miał dopuścić się jej przyszły konkubent Wojciech Z. Zdaniem prokuratury 17 października 1994 roku Krzysztof M. złożył wizytę byłej dziewczynie, z którą miał dziecko. Przybył rzekomo z propozycją odnowienia związku. Podczas rozmowy doszło do kłótni, na miejscu pojawił się Wojciech Z., wtedy najprawdopodobniej doszło do bójki.

Przyszły konkubent zadał Krzysztofowi M. kilkanaście ciosów w głowę i twarz, a gdy chłopak się przewrócił, zaczął go kopać. Gdy rywal stracił przytomność, Wojciech Z. zaciągnął go do innego pomieszczenia i tam zabił. Rankiem zakopał ciało. Oskarżonego obciążały zeznania byłej konkubiny, która po odkryciu szczątek, zaczęła mówić o tragicznych wydarzeniach z 1994 roku.

W listopadzie 2014 roku w gdańskim sądzie zeznawał jeden z braci kobiety, który w czasie morderstwa miał 16 lat. Prawdopodobnie to właśnie on poinformował o wszystkim policję. Podczas śledztwa potwierdził, że miała miejsce bijatyka, jednak wycofał się z wcześniejszych zeznań. Bójkę widział również Adam S., który w czasie dramatycznych wydarzeń miał 8 lat, nie stawił się jednak w sądzie.

Sprawa zwłok wyszła na jaw, gdy w październiku 2012 roku rodzina mieszkająca na posesji rozpoczęła tam prace ziemne, jednak jak się okazało, o zwłokach właściciele wiedzieli już wcześniej. Śledczy ustalili, że zmarły to Krzysztof M., który zaginął w 1994 roku, jako 20-letni mężczyzna.

Wyrok skazujący Wojciecha Z. na dziesięć lat pozbawienia wolności nie jest prawomocny, oskarżony zapowiedział, że złoży apelację.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...