02.02.2015 08:40 0

Akademia Piłki Siatkowej Rumia nie sprostała PGE Atomowi Sopot II

mat. pras

W minioną sobotę w Rumi, w mocno eksperymentalnym zestawieniu, nie udało się Akademii Piłki Siatkowej Rumia nawiązać walki w meczu II ligi kobiet z Atomem Sopot II. Pomimo porażki rumskie siatkarki kolejny raz pokazały ambitną i odważną grę, a licznie zebrana publiczność nagradzała tę postawę gromkimi brawami.

Do spotkania rumska drużyna przystąpiła osłabiona brakiem Agnieszki Laskowskiej, Angeliki Wilczyńskiej i Oliwii Rudnik. Trener Tomasz Kordowski zmuszony był przesunąć na pozycję przyjmującej Natalię Filipkiewicz, nominalną rozgrywającą Akademii Piłki Siatkowej Rumia. Doświadczony przeciwnik skwapliwie próbował wykorzystać ten fakt kierując zagrywki właśnie na tę siatkarkę. Po przezwyciężeniu początkowych trudności z każdym kolejnym odbiorem Natalia nabierała pewności siebie i ostatecznie może uznać swój występ za udany.

Dużą klasą wykazała się także druga przyjmująca – Magdalena Orlicka. Siatkarka, która miesiąc temu skończyła piętnaście lat, bez żadnych kompleksów przystąpiła do gry przeciw dużo wyżej notowanym przeciwniczkom. Bardzo dobrze przyjmowała zagrywkę, zdobywała punkty serwisem i blokiem, ale szczególne wrażenie robiła jej skuteczność w ataku.

Przebieg kolejnych setów był bardzo zbliżony. Po wyrównanym początku zespół gości wypracowywał sobie kilkupunktową przewagę i kontrolował przebieg partii. Nie oznaczało to jednak braku emocji. Akademiczki niezrażone niekorzystnym wynikiem walczyły o każdy punkt. Sopocianki musiały wielokrotnie powtarzać ataki, bo piłki wracały na ich stronę. Gospodynie zbierały oklaski od swoich kibiców nawet po przegranych akcjach, bo ogrom ambicji jaki wkładały w grę był godny podziwu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...