W miniony piątek funkcjonariusze gdańskiej straży miejskiej otrzymali zgłoszenie dotyczące skrajnie zaniedbanego psa. Zwierzę dogorywało, leżąc na jednym z pól w okolicy ul. Radiowej w Matarni.
Gdy mundurowi przybyli na miejsce okazało się, że leżący na środku zaoranego pola pies ledwo żyje. Jego sierść była wytarta, mokra i oblepiona gliną. Psu wystawały żebra, a na jego szyi wisiał łańcuch z pozostałością sznurka. Zwierzę było skrajnie wyczerpane i zaniedbane.
Mundurowi błyskawicznie poinformowali o sytuacji pracowników schroniska, którzy przetransportowali psa do placówki opiekuńczej dla zwierząt.
Do tej pory nie udało się ustalić czy pies miał właściciela i kto ewentualnie jest odpowiedzialny za doprowadzenie go do takiego stanu. Zwierzak przebywa w schronisku, gdzie czeka na nowy dom oraz troskliwego opiekuna.
[img]2[/img]