Pomorskie Lokalne Grupy Rybackie spotkały się z marszałkiem województwa pomorskiego aby omówić nowe finansowanie unijne. Środowisko rybackie obawia się, że nowy program operacyjny pisany przez Ministerstwo Rolnictwa na lata 2014-2020 sporawi, że małe lokalne grupy rybackie przestaną istnieć.

Grupy rybackie obawiają się, że po wprowadzeniu nowych przepisów wypadną z finansowania Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego. Chodzi o zapisy zawarte w programie operacyjnym, tworzonym przez Ministerstwo Rolnictwa.
- Nowe przepisy mówią, że należy dążyć do tego, by na danym obszarze funkcjonowała jedna lokalna grupa działania i jedna strategia. Wyjątek stanowić będą obszary zależne od rybactwa i my chcieliśmy uzyskać informację, że na tym obszarze będzie dopuszczalne funkcjonowanie zarówno lokalnych grup działania jak i lokalnej grupy rybackiej - informuje Władysław Pędziwiatr, prezes LGR Pojezierze Bytowskie.

Grupy rybackie takie zapewnienie usłyszeć chciały od marszałka.
- Dzisiaj usłyszałem sporo uwag i wątpliwości na temat samego programu, a więc potrzebne będą mi pewne interwencje w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby ten program był czytelniejszy dla lokalnych grup rybackich. Waga tego problemu jest niezwykle poważna - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Lokalne grupy rybackie obawiają się między innymi nowego współczynnika rybackości. Za jego pomocą ministerstwo oblicza stopień uzależnienia obszaru od rybactwa, im jest wyższe, tym silniejsza jest lokalna grupa rybacka.

- Ministerstwo może tworzyć inne kryteria wyboru grupy rybackiej. Dzisiaj minimalna rybackość to pół rybaka na tysiąc mieszkańców. W województwie pomorskim na taką samą liczbę mieszkańców przypada ich pięciu. Ministerstwo patrząc na te słabe grupy będzie mogło podjąć takie kryteria, że pozostaną tylko duże, silne grupy rybackie - wyjaśnia Zbigniew Chmaruk, prezes zarządu PLGR we Władysławowie.
Grupy rybackie wystosowały pismo z czterema postulatami, którymi zajmie się teraz województwo.
- To jest pismo, w którym pojawiają się dezyderaty, których rozwiązanie leży w kompetencji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, prośba o to żebyśmy z poziomu województwa wsparli lokalne grupy rybackie jest jak najbardziej zasadna i ja to z pewnością uczynię - dodaje Mieczysław Struk.
W województwie pomorskim funkcjonuje osiem lokalnych grup rybackich.