Ulicami Trójmiasta po raz pierwszy przejdzie Marsz Równości. Wydarzenie ma odbyć się pod hasłem „jesteśmy rodziną”. Organizatorzy są świadomi, że przemarsz może wzbudzić negatywne reakcje, jednak liczą, że z czasem sytuacja się poprawi. Przeciwnicy inicjatywy wyrażają swój sprzeciw na Facebooku.
Marsze równości, których celem jest przeciwdziałanie dyskryminacji osób homoseksualnych i środowisk LGBT od kilkunastu lat odbywają się w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie oraz Poznaniu. Pomorski Marsz Równości byłby pierwszym wydarzeniem tego typu w naszym regionie.
Organizatorem I Trójmiejskiego Marszu Równości jest stowarzyszenie Tolerado, zrzeszenie działające na rzecz osób LGBT w Polsce. Organizacja przeciwdział dyskryminacji, świadczy pomoc psychologiczną oraz prawną, prowadzi również warsztaty i organizuje wydarzenia kulturalne.
Na stronie organizacji czytamy o powodach podjęcia inicjatywy „(…) jesteśmy ciągle dyskryminowani, wyśmiewani, często prześladowani. Akceptacja, szacunek, miejsce w życiu publicznym, wszystko to należy się nam na równi z osobami heteroseksualnymi. Należy się naszym rodzinom – matkom, ojcom, rodzeństwu a także naszym partnerom, partnerkom, naszym dzieciom. Akceptacja, szacunek, godna reprezentacja w życiu publicznym, tak jak prawo do decydowania o swoim życiu prywatnym (prawo do związków partnerskich, do małżeństw) nie zdobędą się same, trzeba działać, walczyć o nie(...)”.
Trójmiejski marsz ma odbyć się 30 maja, jednak nie wiadomo jeszcze, czy przejdzie ulicami Gdańska, Gdyni czy może Sopotu. Organizatorzy mają nadzieję, że w przedsięwzięciu weźmie udział co najmniej kilkaset osób. Wydarzenie na Facebooku zostało utworzone 24 grudnia, a swój udział w nim zadeklarowało prawie 1000 osób.
Natomiast już cztery dni później, 28 grudnia, powstała również na Facebooku strona przeciwników I Trójmiejskiego Marszu "NIE dla Trójmiejskiego Marszu Równości", pod którą aktualnie podpisało się już ponad 2500 osób. Słuszność organizacji przemarszu poddaje pod wątpliwość również portal MłodaGdynia.