Sąd Okręgowy w Gdańsku unieważnił wybór wójta gminy Kosakowo Jerzego Włudzika. Konieczne jest ponowne przeprowadzenie elekcji w zakresie II tury w jednym z ośmiu obwodów wyborczych. Orzeczenie sądu jest jeszcze nieprawomocne.
Jest to pierwszy przypadek pozytywnego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy w Gdańsku protestu wyborczego dotyczącego ostatnich wyborów samorządowych. Protest złożył Henryk Palczewski- przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo.
O tytuł wójta walczyli dotychczasowy wójt Kosakowa, pełniący tę funkcję 12 lat, 69-letni Jerzy Włudzik oraz 44-letni Szymon Tabakiernik, przedsiębiorca oraz członek PO, startujący z własnego komitetu wyborczego. Wójt, który kilkanaście lat temu należał do SLD, ubiegał się o reelekcję z ramienia Komitetu Wyborczego Wyborców Jerzego Włudzika.
W gminie Kosakowo mieszkańcy głosowali w ośmiu obwodach. Sprawa dotyczy nieprawidłowości, które zaszły podczas II tury wyborów w obwodzie nr 5, który zlokalizowany był w kosakowskiej bibliotece. Zdaniem przewodniczącego Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Kosakowo podczas II tury wyborów urna wyborcza była nieopieczętowana przez cały dzień. Jest to rażące naruszenie Kodeksu wyborczego, które stanowi solidną podstawę do złożenia protestu. Brak odpowiedniego zabezpieczenia urny w lokalu wyborczym udokumentowała policja, która przybyła na miejsce po otrzymaniu zgłoszenia.
Przed gdańskim sądem zeznawali również członkowie komisji wyborczej nr 5. Z ich zeznań wynika, że podczas głosowania doszło również do innych naruszeń. Na przykład dostęp do kluczy i lokalu wyborczego miały niepowołane osoby.
Podejrzenia Palczewskiego wzbudził również fakt, że w okręgu nr 5 zwycięstwo Włudzika nad jego konkurentem było bardzo wysokie w porównaniu do wyników pozostałych obwodach. W całej gminie wójt zwyciężył przewagą 136 głosów, natomiast w piątym obwodzie różnica głosów na rzecz obecnego wójta wyniosła 248 głosów.