03.12.2014 10:41 0

Spętany pies umierał z powodu zimna i głodu

W minioną niedzielę gdyńscy strażnicy miejscy uratowali życie psu, którego ktoś pozostawił na śmierć. Odnaleźli zwierzę podczas rutynowego patrolu na terenie ogródków działkowych na Obłużu. Czworonóg był wyziębiony i wyczerpany.

Niedzielnym popołudniem funkcjonariusze patrolowali teren ogródków działkowych na Obłużu. Ze względu na pierwsze nocne przymrozki, postanowili sprawdzić czy w miejscowych zabudowaniach nie przebywają bezdomni.

W pewnym momencie strażnicy usłyszeli pisk i skomlenie. Okazało się że na zmarzniętej, pokrytej przymrozkiem ziemi, leży średniej wielkości pies. Temperatura wynosiła wtedy -7 stopni Celsjusza.

[img]2[/img]

Osoba, która pozostawiła psa na śmierć, przywiązała go do drzew, praktycznie unieruchamiając. Zwierzę prawdopodobnie próbowało się uwolnić, o czym mogą świadczyć liczne rany i opuchnięcia. W momencie znalezienia przez strażników, pies był wyziębiony i głodny. Mundurowi natychmiast przecięli sznur, jednak zwierzę wciąż nie mogło się poruszać. Funkcjonariusze przenieśli więc czworonoga do radiowozu, następnie przewieźli do schroniska, gdzie otrzymał odpowiednią opiekę.

Od 1 listopada Straż Miejska w Gdyni podjęła 185 interwencji w sprawie zwierząt, z czego aż 48 dotyczyło rannych psów, pozostawionych bez opieki, błąkających się i potrzebujących natychmiastowej pomocy.

[img_r]3[/img_r]

Psy pozostawione na mrozie, bez jedzenia i wody, na za krótkim łańcuchu to niestety, dość częsty widok na lokalnych terenach. Funkcjonariusze namawiają więc do obywatelskiej aktywności: - Proszę dzwonić do Straży Miejskiej pod numer 986, połączenie jest bezpłatne, a może uratować życie niejednego sponiewieranego czworonoga- apeluje Straż Miejska.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...