Beata K, była dyrektor puckiego PCPR po raz pierwszy zabrała głos podczas swojej sądowej rozprawy. Kobieta złożyła obszerne wyjaśnienia na temat zaniedbań finansowych w ośrodku, które pośrednio miały przyczynić się do śmierci dwójki dzieci w rodzinie zastępczej.
W środę jedna z byłych dyrektorek PCPR złożyła obszerne wyjaśnienia. Sprawa dotyczy zabójstwa dwójki dzieci w rodzinie zastępczej. Oskarżona tłumaczyła, że podległa jej wówczas jednostka od niedawna miała zajmować się przyznawaniem dzieci rodzinom zastępczym. Rodzina do której trafiło pięcioro dzieci miała już od dłuższego czasu wykazywać inicjatywę co do chęci opieki.
W tym czasie miało również brakować pieniędzy, etatów i jakichkolwiek standardów postępowania.
Kolejne przesłuchanie zaplanowano na 19 listopada. Wówczas na rozprawę udać się ma babcia zamordowanych dzieci.
Renata B. puckim PCPR-em kierowała przez 12 lat, kierowała nim również w czasie kiedy Annę i Wiesława Cz. zakwalifikowano na rodziców zastępczych piątki dzieci. Beata K. przejęła jej funkcję w 2011 roku i to właśnie za jej kadencji doszło do zabójstwa dwójki dzieci.
Zdaniem śledczych – to właśnie przybrani rodzice są odpowiedzialni za śmierć dzieci. Przy wyjaśnianiu sprawy, wyszły na jaw liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Z raportu po kontroli między innymi służb wojewody wynika, że w podobny, nieprofesjonalny sposób traktowano również inne rodziny starające się o adopcję.