Myśliwiec pomagał aliantom na D-Day Hel

fot. Sławomir Okoń

Krzyki, strzały, biegający żołnierze na plaży to obraz jaki w ostatnim tygodniu dominował w Helu. Na szczęście to nie wojna, tylko wielkie widowisko rekonstrukcyjne - D-Day Hel. Główną inscenizację - Lądowanie na plaży Omaha obejrzały tłumy widzów. Akcja na plaży dosadnie i realistycznie odzwierciedliła klimat II Wojny Światowej.

ZOBACZ ZDJĘCIA

W tym roku organizatorzy urozmaicili nieco inscenizację, oprócz czołgu i amfibii w rekonstrukcji brał udział również myśliwiec. Pierwszy raz podczas D-Day Hel atak wykonany był również powietrza.

Helska plaża zamieniła się w sobotę w pole bitwy. Wszystko na pamiątkę operacji militarnej z II Wojny Światowej - Lądowania w Normandii.

Każdego roku do Helu przyjeżdża wiele grup rekonstrukcyjnych. Rozbijają obozy na wiele dni i przenoszą się w czasy II Wojny Światowej. Przygotowania są bardzo dokładne, jak mówią uczestnicy walk, czasami trwają nawet lata.

Lądowanie na plaży cypla od strony zatoki to najważniejsze wydarzenie D-Day Hel. Rekonstruowana bitwa miała miejsce w czerwcu w 1944 roku, kiedy to pod kryptonimem „Omaha” jednostki pływające dostarczyły na brzeg Francji piechotę i komandosów.