ZUK w Wejherowie zerwał umowę na wywóz śmieci z gminą Luzino. Wójt gminy twierdzi, że bezpodstawnie i podobnie jak prezes spółki, chce sprawę skierować do sądu. Śmieci od mieszkańców w najbliższych dniach odbierze inna firma.
"Śmieciowy problem" w gminie Luzino ma trafić do sądu. Przed posesjami stoją nieodebrane odpady. Przyczyną tego stanu rzeczy jest zerwanie umowy przez ZUK na ich wywóz.
Wójt gminy Luzino odpiera zarzuty, twierdząc że to ZUK nie wywiązywał się z umowy, co zmuszało gminę do nakładania kar umownych. Ta odliczała więc odpowiednie kwoty od opłat, które dokonywała firmie.
Problem zaczął się tuż po wejściu w życie ustawy śmieciowej i po wygraniu przetargu przez ZUK na wywóz śmieci w tym rejonie. Zdaniem prezesa spółki mieszkańcy nie wystawiali pojemników w odpowiednim miejscu, choć byli do tego zobowiązani.
Wójt ripostuje, że ZUK nie radził sobie w pierwszych miesiącach z wywozem śmieci i było dużo reklamacji.
Korespondencja miedzy Urzędem i Spółką nie doprowadziła do bezpośredniego spotkania wójta i prezesa.
Jarosław Wejer nie chciał polubownego rozwiązania umowy o co wnioskował w jednym z pism Roman Czerwiński a rozwiązania problemu.
Jeżeli nie poczuwają się do obowiązku naprawienia tych reklamacji, które były oraz zapłacenia kar umownych wynikających wprost z umowy, no to jest już ich problem i albo nie potrafią czytać umowy, albo mają inny cel, czyli zerwanie umowy gdyż ich oferta była źle skalkulowana - wyjaśnia Jarosław Wejer.
Te kary są bezzasadne. Śmieci były wywiezione i mimo tego, że były puste pojemniki - kary zostały nałożone. My mamy zdjęcia z kamerek i mamy wystarczającą ilość dokumentacji fotograficznej i wystarczającą ilość dokumentacji papierowej, komputerowej, zapisów pisemnych, maili, listów. Ta decyzja nie była prosta - informuje Roman Czerwiński.
Mieszkańcy gminy Luzino będą musieli teraz poczekać kilka dni na wywóz śmieci ze swoich posesji. Jeszcze w tym tygodniu ma zabrać je inna firma. Konflikt między gminą a ZUK-iem rozwiąże natomiast sąd.