15.01.2014 10:37 0

ZUK kontra gmina Luzino. Śmieciowy konflikt trafi do sądu

ZUK w Wejherowie zerwał umowę na wywóz śmieci z gminą Luzino. Wójt gminy twierdzi, że bezpodstawnie i podobnie jak prezes spółki, chce sprawę skierować do sądu. Śmieci od mieszkańców w najbliższych dniach odbierze inna firma.

"Śmieciowy problem" w gminie Luzino ma trafić do sądu. Przed posesjami stoją nieodebrane odpady. Przyczyną tego stanu rzeczy jest zerwanie umowy przez ZUK na ich wywóz.

  • Przechodzimy na spór sądowy skoro łącznie na dziś gmina jest winna Zakładowi Usług Komunalnych 198 tysięcy złotych. To nie są kwoty, które mogę tolerować - wyjaśnia Roman Czerwiński, prezes ZUK w Wejherowie.

Wójt gminy Luzino odpiera zarzuty, twierdząc że to ZUK nie wywiązywał się z umowy, co zmuszało gminę do nakładania kar umownych. Ta odliczała więc odpowiednie kwoty od opłat, które dokonywała firmie.

  • Jest to jednostronne zerwanie umowy i na pewno będziemy dochodzić swoich praw w sądzie. Pierwszą rzeczą jakiej się podjęliśmy było zorganizowanie wywozu nieczystości z naszych posesji - informuje Jarosław Wejer, wójt gminy Luzino.

Problem zaczął się tuż po wejściu w życie ustawy śmieciowej i po wygraniu przetargu przez ZUK na wywóz śmieci w tym rejonie. Zdaniem prezesa spółki mieszkańcy nie wystawiali pojemników w odpowiednim miejscu, choć byli do tego zobowiązani.

  • Jest to zawsze jednakowe sformułowanie - w miejscu wyznaczonym, dostępnym dla firmy lub jeżeli takiego miejsca nie ma, wystawianie pojemnika. Natomiast myśmy odbierali pojemniki kilkaset metrów na podwórku - dodaje Roman Czerwiński.

Wójt ripostuje, że ZUK nie radził sobie w pierwszych miesiącach z wywozem śmieci i było dużo reklamacji.

  • Oni nie znali terenu i w tym był problem. Pomijali niektóre ulice, niektóre nieruchomości. W tym momencie byliśmy zgodnie z umową zobowiązani do naliczania kar - dodaje Jarosław Wejer, wójt gminy Luzino.

Korespondencja miedzy Urzędem i Spółką nie doprowadziła do bezpośredniego spotkania wójta i prezesa.

  • Jesteśmy w sporze z gminą. Proponowaliśmy jakieś polubowne spotkania, gmina nie była zainteresowana - mówi Roman Czerwiński.

Jarosław Wejer nie chciał polubownego rozwiązania umowy o co wnioskował w jednym z pism Roman Czerwiński a rozwiązania problemu.

  • Jeżeli nie poczuwają się do obowiązku naprawienia tych reklamacji, które były oraz zapłacenia kar umownych wynikających wprost z umowy, no to jest już ich problem i albo nie potrafią czytać umowy, albo mają inny cel, czyli zerwanie umowy gdyż ich oferta była źle skalkulowana - wyjaśnia Jarosław Wejer.

  • Te kary są bezzasadne. Śmieci były wywiezione i mimo tego, że były puste pojemniki - kary zostały nałożone. My mamy zdjęcia z kamerek i mamy wystarczającą ilość dokumentacji fotograficznej i wystarczającą ilość dokumentacji papierowej, komputerowej, zapisów pisemnych, maili, listów. Ta decyzja nie była prosta - informuje Roman Czerwiński.

Mieszkańcy gminy Luzino będą musieli teraz poczekać kilka dni na wywóz śmieci ze swoich posesji. Jeszcze w tym tygodniu ma zabrać je inna firma. Konflikt między gminą a ZUK-iem rozwiąże natomiast sąd.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...