09.09.2013 09:22 0

18 medali Polaków, ale dominowali Rosjanie

Fot. Armpower.net

Srebrnym medalem zdobytym przez Dawida Bartosiewicza zakończyli swój udział w mistrzostwach świata polscy armwrestlerzy. W sumie biało – czerwoni zdobyli w Gdyni aż 18 medali w tym 3 złote. To największy sukces w historii polskiego armwreslingu, a polscy specjaliści od siłowania na ręce udowodnili, że dołączyli do ścisłej czołówki światowej.

Ostatni dzień mistrzostw upłynął pod znakiem rywalizacji seniorów na prawą rękę. Po bardzo udanych pierwszych trzech dniach mistrzostw spodziewaliśmy się, że Polacy pójdą za ciosem i jeszcze powiększą swój dorobek medalowy. Konkurencja jednak była dość silna i tylko Dawidowi Bartosiewiczowi udało się dotrzeć do strefy medalowej. Siłacz z Gdyni, startujący w kategorii do 75 kg, zaskoczył wszystkich, a najbardziej utytułowanych rywali, których ogrywał jednego za drugim. W finale spotkał się jednak z utytułowanym Łotyszem Janisem Amolinsem i niestety musiał uznać jego wyższość, ale nie po walce, lecz po decyzji sędziów.

  • Cóż, dostałem od sędziów dwa ostrzeżenia, co skutkowało pierwszym faulem, potem dopatrzyli się kolejnego faulu i to rywal cieszył się ze złota. Nie narzekam jednak na sędziów, podjęli słuszną decyzję, aczkolwiek trochę żałuję, że w finale mistrzostw świata praktycznie nie powalczyłem. Trochę się spiąłem, wiedziałem, że wygra ten, kto pierwszy zastosuje swoją technikę. Stąd też szybko chciałem wystartować, by zaskoczyć rywala. No i wystartowałem dwa razy szybko, tyle że za szybko, bo sędziowie orzekli falstart. Jestem jednak bardzo szczęśliwy. W mojej kategorii było aż 30 zawodników, absolutnie najlepszych na świecie. Walczyłem z nimi jak równy z równym, wielu z nich pokonałem i zdobyłem srebro. Złoto będzie następnym razem – powiedział Dawid Bartosiewicz.

Złoto dla Polski w Gdyni zdobywali: Maciej Gralak (Arm Fanatic Sport Grudziądz) w kat. niepełnosprawnych, Wiesław Podgórski (Pyton Warszawa) w kat. senior grand masters (od 60 lat) do 75 kg i Andrzej Hymer (Złoty Tur Gdynia) w kat. senior grand masters do 90 kg. W sumie biało – czerwoni zdobyli w Gdyni aż 18 medali.

  • Nikt z nas nie spodziewał się, że możemy wywalczyć aż tyle medali. Najlepiej spisali się nasi juniorzy i mastersi, ale także seniorzy pokazali swoją siłę, mimo że zbyt wielu medali nie zdobyli. Ale trzeba spojrzeć na to przekrojowo. W wielu kategoriach startowało po 30, a nawet 40 zawodników, a wielu Polaków kończyło zawody w pierwszej dziesiątce. Cieszą mnie wyniki najmłodszych adeptów armwrestlingu. To dowód na to, że praca u podstaw, która zaczęła się w Polsce ponad 10 lat temu i wciąż jeszcze trwa, zaczyna przynosić efekty – powiedział Mariusz Grochowski, trener reprezentacji Polski.

Do Gdyni na 35 już Mistrzostwa Świata w siłowaniu na ręce przyjechało ponad 1200 zawodników i zawodniczek z 49 krajów. Swoją dominację potwierdzili armwrestlerzy z Rosji, którzy zdobyli aż 114 medali, w tym 41 złotych. Warto powiedzieć, że były to rekordowe zawody w historii tej dyscypliny sportu na świecie, nie tylko pod względem liczby uczestników, ale też całej logistyki. Ponad 200 osób zaangażowanych w produkcję imprezy, oprawa godna największych gal bokserskich, transmisja telewizyjna do kilkunastu krajów, sprzęt do transmisji telewizyjnej sprowadzono m.in. z USA, ponad 50 sędziów czuwających na prawidłowym przebiegiem pojedynków, prawie 2 tysiące miejsc hotelowych zarezerwowanych w całym Trójmieście i przede wszystkim niespotykany dotąd poziom pojedynków. Słowa zachwytu całego armwrestlingowego świata nie dziwią.

  • Polska jest krajem, w którym zawody wysokiej rangi można robić w ciemno. Zawsze wydaje się, że lepiej już nie można, ale z każdą kolejną imprezą Polacy nas coraz bardziej zaskakują i pokazują, że niemożliwe nie istnieje. Chylę czoła przed ludźmi z Polskiej Federacji Armwrestlingu, dzięki którym nasz sport stale się rozwija i staje się coraz popularniejszy. Jako prezydent Światowej Federacji Armwrestlingu cieszę się także ze stałego postępu i rozwoju polskich zawodników – powiedział Assen Hadjitodorov, prezydent Światowej Federacji Armwrestlingu.

Armwrestling (siłowanie na ręce) to typowy sport walki. Walki trwają od kilku sekund do nawet kilkunastu minut. O zwycięstwie decydują: technika, taktyka, specyficzna siła, szybkość i psychika – podobnie jak w zapasach i judo. Walki odbywają się na stojąco przy specjalnym stole przymocowanym do podłoża.

Armwrestling to dynamicznie rozwijająca się dyscyplina sportu uprawiana praktycznie na każdym kontynencie. Rozwój i widowiskowość siłowania na ręce dostrzegł Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Aktualnie trwają starania, aby armwrestling stał się dyscypliną pokazową podczas Igrzysk Olimpijskich, a w niedługim czasie pełnoprawnym członkiem olimpijskiej rodziny.

  • To jest bardzo szlachetny sport, uprawiany przez ludzi nie tylko silnych, ale też inteligentnych. Bo nie siła jest w nim najważniejsza, co niektórych może dziwić. Liczą się technika, szybkość, taktyka i strategia. Samą siłą nic tu nie zdziałamy, często się zdarza, że zawodnik startujący w lżejszej kategorii, bez problemu radzi sobie z "ciężkim". Ważne jest to, że armwrestling to sport widowiskowy, emocje widoczne są na twarzach zawodników - mówi Igor Mazurenko, prezydent Polskiej Federacji Armwrestlingu, wiceprezydent Europejskiej Federacji Armwrestlingu, inicjator i promotor tego sportu w Polsce.

Co ważne, siłowanie na ręce może uprawiać każdy, praktycznie bez ograniczeń wiekowych i sprawnościowych. W gdyńskich mistrzostwach świata najmłodsza zawodniczka miała 14 lat, najstarszy uczestnik 65. Startowali też zawodnicy niepełnosprawni, z porażeniem mózgowym, na wózkach inwalidzkich, po amputacji kończyn, czy niewidomi. Wszyscy sobie znakomicie radzili. Przy armwrestlingowych stołach można zobaczyć także kobiety - piękne, wysportowane, idealnie łączące siłę z naturalną kobiecością. Armwrestling to sport dla wszystkich.

Medale Polaków na XXXV Mistrzostwach Świata

Złoto: Maciej Gralak (lewa ręka), Wiesław Podgórski (lewa ręka), Andrzej Hymer (prawa ręka).

Srebro: Dawid Bartosiewicz (prawa ręka), Konstanty Królik (prawa ręka), Ewa Łącka, (2 medale, na prawą i na lewą rękę), Sonia Turzyniecka (2 medale, na prawą i na lewą rękę), Wiesław Podgórski (prawa ręka).

Brąz: Sławomir Głowacki, Marlena Wawrzyniak, Maciej Gralak, Andrzej Hymer, Konstanty Królik (lewa ręka), Jan Żółciński (lewa ręka), Natalia Kwiatkowska (lewa ręka), Dariusz Groch (lewa ręka).


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...