06.09.2013 18:00 0

Mistrzostwa Świata w Armwrestlingu - dzień drugi

Fot. Armpower.net

Grad medali Polaków w drugim dniu rozgrywanych w Gdyni Mistrzostw Świata w Armwrestlingu. W sumie nasi armwrestlerzy stawali na podium aż 7 razy, a po złoto we wspaniałym stylu sięgnął Andrzej Hymer reprezentujący klub Złoty Tur Gdynia. 5 września w Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia" swoje pojedynki toczyli ci sami zawodnicy co dzień wcześniej. Tym razem jednak pojedynkowali się na prawą rękę. Rywalizacja toczyła się w kategoriach juniorskich, niepełnosprawnych oraz masters (powyżej 40, 50 i 60 lat).

Andrzej Hymer przed rozpoczęciem walk w kategorii senior grand masters (pow. 60 lat) do 90 kg mówił, że celuje w tytuł mistrzowski, gdyż jego prawa ręka jest nieco silniejsza niż lewa, na którą dzień wcześniej zdobył brąz. Szybko okazało się, że polski siłacz nie rzucał słów na wiatr. W eliminacjach kładł jednego przeciwnika za drugim i do finału awansował z kompletem zwycięstw. W walce o złoto jego rywalem był utytułowany Japończyk Yamauchi Toyonori. Emocje udzieliły się obu zawodnikom już na początku walki- obaj w tym samym momencie oderwali łokcie od poduszek i zostali ukarani faulami, a walka została powtórzona. W powtórce lekką przewagę osiągnął Hymer, a Japończyk kontrując po raz drugi oderwał łokieć, co oznaczało drugi faul i przegraną, a dla Polaka tytuł mistrza świata.

  • Startuje się po to, żeby wygrywać i każdy inny wynik przyjąłbym z niedosytem. Całe życie uprawiam sport – zapasy, kulturystykę, kolarstwo, boks, a teraz armwrestling. Cieszę się niezmiernie, bo już dawno mogło mnie nie być na tym świecie. Miałem kłopoty z sercem, rok temu przeszedłem operację poszerzenia żył. Dzisiaj jestem mistrzem świata, sport postawił mnie na nogi – powiedział Andrzej Hymer.

Śladem kolegi z reprezentacji chciał pójść Wiesław Podgórski (Pyton Warszawa), który dzień wcześniej wywalczył złoto na lewą rękę w kategorii senior grand masters do 75 kg. Przeciwnikiem Polaka w finale był Węgier Jozsa Mihaly. Wszyscy spodziewali się zaciętego pojedynku, jednak rywal zaskoczył Polaka i zakończył walkę błyskawicznie. Wiesław Podgórski był zaskoczony i niepocieszony.

  • Niestety, przegrałem przez nieuwagę. Przyzwyczajony jestem do tego, że sędzia długo mnie zawsze ustawia. Tym razem jednak od razu przybrałem właściwą pozycję przy stole, rękę też od razu ułożyłem prawidłowo, padła szybka komenda ready go, której po prostu nie usłyszałem. Węgier zaatakował, a ja już nie miałem szans na obronę. Jest zatem niedosyt, ale z całego startu jestem zadowolony. Mam złoto i srebro mistrzostw świata, wspaniałe zwieńczenie czteroletnich, ciężkich treningów i motywacja do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Sport jest obecny w moim życiu od zawsze i można powiedzieć, że dzięki armwrestlingowi przeżywam drugą młodość – powiedział Wiesław Podgórski.

Powody do zadowolenia może mieć także Maciej Gralak startujący w kategorii niepełnosprawnych do 60 kg. Zawodnik klubu Arm Fanatic Sport Grudziądz zdobył już w Gdyni złoto na lewą rękę, a kolejnego dnia dołożył brąz na prawą. Z brązowym medalem wyjedzie także z Gdyni Sławomir Głowacki startujący w kategorii masters plus 100 kg. Medalowy dorobek Polaków powiększył się jeszcze o trzy srebrne medale, które zdobyli: Konstanty Królik (senior grand masters plus 100 kg), Ewa Łącka (masters plus 80 kg) i Sonia Turzyniecka (kat. niepełnosprawnych 70 kg).

Mistrzostwa Świata w Armwrestlingu zakończą się w sobotę 7 września. Do Gdyni przyjechało ponad 1200 zawodników i zawodniczek z 49 krajów, co sprawia, że jest to zdecydowanie największa impreza w historii tej dyscypliny sportu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...