31.05.2013 08:58 0

Światowy Dzień bez Tytoniu 2013

31 maja przypada Światowy Dzień bez Tytoniu, który obchodzony jest od 25 lat. Został ustanowiony na konferencji Światowej Organizacji Zdrowia w 1988 roku w Madrycie i jest  częścią programu Europy wolnej od dymu tytoniowego . WHO stara się w ten sposób zwrócić uwagę opinii publicznej na kwestię zdrowotnych, społecznych i ekonomicznych skutków palenia tytoniu.

Tegorocznym hasłem Światowego Dnia Bez Tytoniu jest „Zakaz reklamy i promocji tytoniu oraz sponsoringu przez firmy tytoniowe”. Zakaz wszelkiej reklamy, promocji i sponsorowania wyrobów tytoniowych wymagany jest na mocy Ramowej Konwencji WHO o ograniczaniu używania tytoniu.

Celem tegorocznych obchodów Światowego Dnia bez Tytoniu jest przyczynienie się do ochrony obecnych i przyszłych pokoleń przed skutkami zdrowotnymi, społecznymi i ekonomicznymi wynikającymi z narażenia  na dym tytoniowy poprzez działania wspierające zakaz reklamy i promocji wyrobów tytoniowych oraz sponsorowania przez firmy tytoniowe.

Wiele osób walczyło bądź walczy nadal z nałogiem. Dla jednych liczy się zdrowie, dla innych chęć zaoszczędzenia pieniędzy. Zaczyna się zazwyczaj niewinnie.

  • Paliłam od dwudziestego roku życia, przeszło 20 lat i coraz więcej i więcej. A zaczęło się niewinnie, tak dla draki – mówi Zdzisława z Choczewa. - Paląc jeszcze 6 lat temu, wydawałam miesięcznie 250 złotych, szwankowało mi zdrowie. Jedyną pokusą przy rzucaniu palenia było jedzenie.

Co zatem pomogło przy rzucaniu palenia?

  • Kupiłam w aptece tabletki, które kosztowały ponad 30 złotych. Napisałam miesięczny plan działania, zmniejszając sukcesywnie dawki leku. Właściwie to po trzech dniach nie miałam ochoty palić, czując na zębach tytoń. Co chwilę chodziłam do łazienki myć zęby, aby w ten sposób zająć czymś umysł i nie myśleć o paleniu czytałam książki.

Rzucenie palenia papierosów było najlepszą decyzją jaką podjął Zbyszek.

  • To była najlepsza decyzja w moim życiu, gdyż moje zdrowie wróciło do normy. Nie wydawałem juz pieniędzy na papierosy i tym samym nie czuć ode mnie odoru tytoniu. Bardzo się cieszę, że nie palę bo jestem osobą, która nie boi się wyzwań.

Również Straż Miejska przypomina o zgubnych skutkach palenia papierosów.

Niedopałki bywają przyczyną tragedii. Pożary lasów, traw czy mieszkań rozprzestrzeniają się szybko i sprowadzają zagrożenie na wielu ludzi. Nałogowiec, który rzuca papierosa na ziemię, musi zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności za ewentualne zaprószenie ognia.

Oto miejsca, w których palić nie wolno:

  • zakłady opieki zdrowotnej;
  • przedszkola, szkoły, uczelnie i inne placówki oświatowe;
  • place zabaw dla dzieci;
  • publiczne obiekty kultury i wypoczynku;
  • pomieszczenia obiektów sportowych;
  • środki transportu publicznego (np. autobusy, tramwaje) i obiekty do obsługi podróżnych (np. - -- dworce, punkty sprzedaży biletów);
  • przystanki komunikacji publicznej;
  • inne pomieszczenia przeznaczone do użytku publicznego;
  • plaże i kąpieliska miasta Gdańska;
  • lasy, łąki, wrzosowiska.

Za jeden nielegalnie zapalony papieros można zapłacić nawet 500 zł mandatu karnego. Nie warto więc ryzykować. Warto natomiast uświadomić sobie, że strażnicy miejscy, egzekwując zakaz palenia, chronią mieszkańców Gdańska przed dymem tytoniowym.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...