22.05.2013 10:44 0

Najpierw Dąbrówka, potem Wyszecino

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo od tygodnia szuka gazu łupkowego w nowej lokalizacji. W Dąbrówce koło Wejherowa ruszyły już pierwsze prace mające na celu odnalezienie gazu łupkowego Odwiert stał się obiektem zainteresowania mediów z całej Europy.

Dziennikarze z Niemiec czy Holandii przyglądali się pracy przy odwiercie Kochanowo-1. Ogromne wrażenie zrobiło na nich doświadczenie i technologie stosowane przy odwiercie.

  • Polska wyprzedziła daleko inne kraje takie jak Niemcy, którzy tej polityki odwiertów nie prowadzą. W związku z tym jest to szczególnie interesujące dla zagranicznych stacji, zwłaszcza ze względu na to, że jest tu testowe miejsce i nie wiadomo jak ta technologia się sprawdzi – zauważyła Urszula Sławiec z Vision House.

Polska jest swego rodzaju prekursorem poszukiwania gazu łupkowego w Europie.

  • Polska stawia na razie na gaz łupkowy, będzie stawiać na elektrownie atomowe. Nasza stacja chce ukazać realia panujące w różnych krajach – dodaje Marta Grudzińska z Deutche Welle.

PGNiG w Dąbrówce spędzi z pewnością jeszcze co najmniej dwa miesiące. Wszyscy czekają jednak na oznajmiający sukces ogień.

  • Etap prac na którym się obecnie znajdujemy to jest wiercenie otworu o średnicy 12 i 1/4 cala. Jesteśmy na głębokości około 1100 metrów, planujemy wiercić do głębokości około 3200 metrów. Jest to na razie początkowy etap prac – wyjaśnia Rafał Łygniewicz z Exalo Grupa PGNiG.

Na terenie powiatu wejherowskiego, czyli w Lubocinie również poszukuje się gazu z łupków. Dokonano tam pierwszych skutecznych wierceń oraz szczelinowania. Po kilku tygodniach nadziei, kiedy to uzyskano przepływ gazu, z otworu w ziemi zaczęło płynąć błoto. Kłopoty techniczne związane są z dosyć specyficzną budową geologiczną tych złóż. Czy podobny scenariusz czeka Dąbrówkę, a później Wyszecino?


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...