Siedziałam już chyba na każdym możliwym miejscu w miejskim autobusie, oprócz jednego, szczelnie odgrodzonego od reszty pasażerów – miejsca kierowcy. Postanowiłam dowiedzieć, jak to jest – opowiedział mi o tym Michał Rosa, kierowca m.in. popularnej „R-ki” na trasie Rumia-Kacze Buki. Rozmawiała Aneta Mirończuk.
Czy kierowca miejskiego autobusu spędza w pracy standardowe 8 godzin?
Dziennie za kółkiem spędzam nie więcej niż 10 godzin. To odgórny wymóg, więcej nie możemy. Zanim jednak wsiądzie się za stery trzeba mieć ukończone 21 lat, zdać prawo jazdy, zrobić odpowiednie kursy i przejść psychotesty. Badania psychofizyczne sprawdzają naszą reakcję w różnych warunkach, to bardzo przydatne.
Jak powiedziałeś, autobus przegubowy ma około 18 metrów. Trudno prowadzi się tak wielki pojazd?
Bardzo pomagają w tym te testy. Trzeba powtarzać nie później niż co 5 lat. Badania sprawdzają szybkość czasu reakcji, postrzeganie prędkości oraz odległości czy też reakcja kierowcy na oślepienie. Jeden z testów przeprowadza się na aparacie krzyżowym. Polega on na naciskaniu na guzik znajdujący się w punkcie skrzyżowania zapalanych lampek. Oczywiście im więcej dobrze wybranych, tym lepiej.
Nie raz zastanawiał mnie fakt, gdzie i kiedy możecie skorzystać z toalety?
Z łazienkami nie ma problemu. Na pętlach są dyspozytornie, gdzie działa węzeł sanitarny. A tam gdzie nie ma dyspozytorni przygotowane są toalety. Może kiedyś taki problem istniał, teraz już nie.
Nie lubię czekać na autobus, dlatego na przystanek wychodzę w ostatniej chwili i muszę biec, by zdążyć. Przeważnie mi się udaje...
Ludzie nie rozumieją, jak niebezpieczne może być nagłe zatrzymanie autobusu, bo ktoś biegnie i liczy że zdąży wsiąść. Czasami zatrzymam się, jeśli to nie stwarza zagrożenia i otworzę drzwi. Zakazane jest wpuszczanie i wypuszczanie pasażerów poza przystankiem autobusowym. Mogę nawet zostać za to ukarany finansowo. Zdarzają się sytuacje, że na światłach ktoś puka do drzwi i prosi, bym otworzył, na szczęście rzadko.
A rutyna? 5 lat na tej samej trasie, nie masz dość?
A co mają powiedzieć kierowcy, którzy już 15 lat pracują? Jeszcze dużo kilometrów przede mną (śmiech). Staram się nie dopuścić do rutyny, nie mogę do niej dopuścić, bo muszę zawsze być skoncentrowany na drodze. Odpowiadam za bezpieczeństwo ludzi w autobusie, dlatego dokładnie obserwuję co dzieje się na trasie.
Z racji, że bardzo często korzystam z komunikacji miejskiej i tylko sporadycznie podróżuję samochodem, wówczas przy przystankach mam wrażenie, że trzeba się zatrzymać. Też tak masz?
To dobry przykład rutyny, ale u siebie czegoś takiego nie zaobserwowałem (śmiech). Jadąc samochodem często zdarza mi się pozdrawiać innych kierowców autobusu, takie przyzwyczajenie. Często właśnie za pomocą gestów przekazujemy sobie informacje o tym, co dzieje się na trasie. Poza tym, jako że jeżdżę przeważnie jedną trasą, mniej więcej pamiętam kto i o której będzie wsiadał.
Godzina 7 rano, a siedzący naprzeciwko mnie pan dyskretnie sączy piwo, które szybko chowa pod kurtką. Spożywanie alkoholu w miejskim autobusie to częste zjawisko?
Pijani pasażerowie to spory kłopot, ale moim obowiązkiem jest wyprosić taką osobę. Tak samo jest w przypadku osób, które niewłaściwie się zachowują, są agresywne. Kiedy sytuacja jest bardzo niebezpieczna lub doszło do bójki wzywam Policję.
Trochę mnie zdziwiła sytuacja, kiedy kierowca J-tki, jadąc na dworzec w Rumi, wybrał skrót przez Castoramę. Czy to dopuszczalne?
Taki manewr jest dozwolony, zwłaszcza jak na trasie były jakieś utrudnienia, np. brak przejazdu. Mogę zmienić przebieg trasy, jeśli nie ominę żadnego przystanku i nie występują w danym miejscu ograniczania tonażu ulic. W innym wypadku decyzję wydaje centrala ruchu.
Kierowcy chyba niechętnie wpuszczają autobusy. Trudno jest włączyć się do ruchu?
Kierowca samochodu powinien, ale nie musi wpuścić wyjeżdżający z zatoki autobus. Jak jest każdy wie. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że to kobiety zdecydowanie rzadziej wpuszczają. Nie wiem z czego to wynika (śmiech).
Do przegubowego autobusu wejdzie jednocześnie około 170 osób. Zastanawiałeś się ile osób w ciągu dnia przewozisz.
Ile osób dziennie przewożę? Oj nie jestem w stanie zliczyć. Chyba cały dzień zajęłoby mi liczenie pasażerów (śmiech). Autobus jest pełny w godzinach szczytu, wieczorami raczej pusty. No ale pewnie w granicach tysiąca osób można liczyć.
Setki tysięcy kilometrów pokonujesz w ciągu roku. Oszacowałam, że miejskim autobusem przez 12 miesięcy możesz zrobić około 40 tys. km. To tak jakbyś okrążył ziemię, a Polskę przejechał dookoła aż 15 razy.
Faktycznie dużo (śmiech). Dzienna trasa to od 160 do 200 km, więc przez ponad 200 dni, które spędzana za kółkiem, można troszkę tych kilometrów zrobić. A jeżdżę już tak 5 lat.