19.03.2025 15:50 6 OR/KMP w Sopocie
Do ambulansu, w którym udzielana była pomoc medyczna wtargnął pijany mężczyzna i kilka razy uderzył pięścią w głowę ratownika medycznego. Uciekł, ale został szybko złapany przez funkcjonariuszy policji.
W niedzielę, 16 marca, przed godziną 23.00 policjanci z Sopotu zostali wezwani na interwencję, gdzie w jednym z lokali w centrum miasta kobieta upadła na ziemię i uderzyła się w głowę, a wezwani na miejsce ratownicy medyczni zostali zaatakowani. Dyżurny pilnie wysłał na miejsce dwa patrole.
Funkcjonariusze ustalili, że gdy ratownicy medyczni przebywali z kobietą w karetce, do pojazdu podeszła jej przyjaciółka oraz mężczyzna, którego kobiety poznały godzinę wcześniej. Osoby te awanturowały się oraz próbowały wtargnąć do środka. W pewnym momencie mężczyzna stał się agresywny, wtargnął do ambulansu i kilka razy uderzył pięścią w głowę ratownika medycznego. Do tego szarpał go za odzież i ją uszkodził. Po całym zdarzeniu sprawca uciekł z miejsca, ale jak się okazało, niedaleko…
— Interweniujący policjanci odnaleźli poszukiwanego sprawcę na peronie dworca i go zatrzymali. Był to 34-letni mieszkaniec Rumi. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy i miał 1,3 promila alkoholu. Mundurowi doprowadzili go do komendy i osadzili w policyjnej celi. Wczoraj podejrzany usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ratownika medycznego podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Następnie został on doprowadzony do prokuratury na dalsze czynności procesowe — informuje podkom. Lucyna Rekowska, oficer prasowy KMP w Sopocie
Prokurator po przesłuchaniu mężczyzny dodatkowo zastosował wobec niego dozór policyjny polegający na obowiązkowym stawiennictwie w jednostce Policji oraz poręczenie majątkowe w kwocie 2000 złotych. Za popełnione przestępstwo mieszkaniec Rumi poniesie teraz odpowiedzialność karną przed sądem.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.