Rozmieszczony na dwóch trybunach i składający się z pomalowanych 1050 krzesełek napis LECHIA GDAŃSK na PGE Arenie Gdańsk jest już gotowy. Dwa ostatnie krzesełka symbolicznie dokończyli zawodnicy Lechii – Jarosław Bieniuk i kapitan drużyny Łukasz Surma, trener Biało-Zielonych Bogusław „Bobo” Kaczmarek, prezes klubu Bogdan Magnowski oraz Andrzej Trojanowski, dyrektor Biura Prezydenta ds. Sportu i Euro 2012.
Każda litera nowego napisu wysoka jest na 16 krzesełek. Farba nanoszona była na siedziska dwuwarstwowo, a sam napis rozkłada się na trzech sektorach trybuny dolnej i trzech górnej. Średni czas malowania jednej litery wynosił jeden dzień. Wykonanie pełnego napisu trwało 12 dni. Z inicjatywą umieszczenia go na trybunach wystąpili do Miasta przedstawiciele klubu.
Na obiektach takiej rangi identyfikacja klubowa bywa, ale nie musi się pojawiać. Tym bardziej jestem szczęśliwy, że na trybunach PGE ARENY widnieje napis Lechia Gdańsk – podkreślał Bogdan Magnowski, prezes Lechii Gdańsk.
Ten napis ma wartość nie tylko sentymentalną, ale także informacyjną. Pamiętajmy, że na stadionie pojawiają się różne osoby, także zwykli turyści. Teraz każdy, kto odwiedzi PGE Arenę dowie się: tu gra Lechia Gdańsk. Drużyna, z której Miasto Gdańsk od wielu lat jest dumne – zaznaczał Andrzej Trojanowski. - Jestem chyba najstarszym kibicem Lechii. W swojej pięćdziesięcioletniej historii kibicowania Biało-Zielonym za największe wydarzenie uważam mecz z Juventusem, jeszcze z Traugutta. Pora otworzyć nowy rozdział. Chciałbym, by na PGE ARENIE Lechia zagrała z równie wielkim zespołem. Nie musze dodawać, że życzyłbym sobie, by ten mecz był wygrany!
Napis wykonany został metodą natrysku bezpośredniego, a wykonawca na tak nałożoną farbę dał 5-letnią gwarancję.
Zanim wybrano wykonawcę napisu sprawdzano też inne sposoby nanoszenia białego koloru na krzesełka np. folię samoprzylepną, czy malowanie proszkowe po uprzednim wymontowaniu siedzisk z trybun.
– Wszystko to byłoby jednak i bardziej czasochłonne, i po prostu droższe – mówi Dawid Szpinek, przedstawiciel firmy, która razem z Klubem Lechia Gdańsk zleciła wykonanie napisu. – Od razu powiem też, że wymiana krzesełek na nowe, białe, wiązałaby się z pięciokrotnie wyższym kosztem niż ich malowanie. Decyzja o tak wykonanym napisie została podjęta wspólnie z Klubem Lechia.