04.11.2024 12:05 5 PM/PKS Gdynia
Ta miłosna opowieść zaczęła się w autobusie. To miał być zwykły dzień pracy kierowcy Marka, ale los chciał inaczej i właśnie wtedy jego życie odmieniło się na zawsze. Jedną z pasażerek była jego przyszła żona.
PKS Słupsk informuje na swojej stronie o historii miłosnej z autobusem w tle.
— Nasza dzisiejsza historia jest o miłości, która może na nas trafić wszędzie i niezależnie od życiowego doświadczenia. Ta opowieść zaczęła się w autobusie linii 416 jadącym do Czarnej Dąbrówki. Gdy nasz kierowca, Pan Marek, rozpoczynał swój dzień pracy na tej trasie, nie podejrzewał, że jego życie za chwilę odmieni się na zawsze – czytamy w poście na Facebooku PKS Słupsk.
Na Węźle Transportowym w Słupsku, na stanowisku numer 7, do prowadzonego przez pana Marka autobusu wsiadła jego przyszła żona, pani Lila, z którą nawiązał miłą, kurtuazyjną rozmowę podczas piętnastominutowego postoju.
— Jak opowiadała nam później Pan Marek - rozmowa tak bardzo się kleiła, że kontynuowali ją na Facebooku, w domu, potem przy kawie i ciastku – podaje PKS Gdynia.
Ostatecznie kierowca i jego pasażerka stanęli razem na ślubnym kobiercu.
— Szczęście może przyjść niespodziewanie, nawet podczas z pozoru zwykłego dnia w pracy – czytamy w opisie historii.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.