W środę (7 grudnia) oddano dwa nowe groby na cmentarzu w Piaśnicy. „Chodzi o to, aby poprzez zewnętrzną symbolikę nadać tym ludziom właściwą godność, tożsamość” – mówi ks. infułat Daniel Nowak.
Piaśnica to Kaszubska Golgota. Od października 1939 do marca 1940 roku z rąk niemieckich okupantów, zginęło ponad 14 tys. osób. Ofiarami byli m.in. księża, nauczyciele, lekarze i dzieci. To największa nekropolia z czasów II wojny światowej na Pomorzu.
Od lat pielęgnuję się pamięć o pomordowanych. W Lesie Piaśnickim, niedaleko kaplicy pojawiły się dwie nowe mogiły.
Zobacz także: Uroczystości piaśnickie. Poświęcono trzy odnowione groby
— To jest cykl, który trwa od lat. Podnoszenie do większej godności, chodzi o to, aby poprzez zewnętrzną symbolikę nadać tym ludziom właściwą godność, tożsamość. Ważne jest, aby przywoływać ich po imieniu. To jest inny obiór przez osoby, które tu przychodzą – wyjaśnia ks. infułat Daniel Nowak, kapelan Stowarzyszenia Rodzina Piaśnicka.
Szacuje się, że w jednej mogile mogły znajdować się szczątki od 100 do 200 ofiar.
Każdy z grobów znajdujących się na terenie Sanktuarium Piaśnickiego ma społecznego opiekuna, który dba o jego porządek. Taką rolę pełnią grupy zawodowe, szkoły, miasta czy gminy.
— Pamięć potrzebna jest dzisiaj, bo według tamtej pamięci możemy kontynuować naszą polską tożsamość, niezależność, to co jest istotne dla bytu państwa i narodu – dodaje Nowak.
— Lasy Piaśnickie to jest szczególne miejsce, które leży na terenie gminy Wejherowo, więc poczuwamy się do upamiętnienia i dbania o to miejsce – mówi wójt gminy Wejherowo Przemysław Kiedrowski.
Koszt wzniesienia dwóch grobów to 215 tys. złotych, z czego 15 tys. złotych to środki z gminy Wejherowo. Pozostała kwota została pokryta przez miasto Wejherowo.