12.11.2022 17:00 17 PM/Politechnika Gdańska

Ekspert od atomu: 'Powtórka z Fukushimy nam nie grozi'

Zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com

Ekspert Politechniki Gdańskiej z zakresu energetyki jądrowej przekonuje jednak i uspokaja, że reaktory, które stanęłyby w elektrowni na Pomorzu to najwyższa klasa światowa w aspekcie technologii bezpieczeństwa.

Pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa, na mocy uchwały Rady Ministrów z 2 listopada 2022 r., powstanie na Pomorzu. Taka inwestycja nawet na około 100 lat może zagwarantować tysiące miejsc pracy, a także stabilność i bezpieczeństwo energetyczne, jednak plany jej budowy od zawsze budziły obawy – najczęściej wśród okolicznych mieszkańców miejscowości wskazywanych jako odpowiednie do realizacji takiej inwestycji – czytamy na stronie Politechniki Gdańskiej.

Pierwsza w Polsce elektrownia jądrowa powstanie w okolicach Lubiatowa i Kopalina w gminie Choczewo. Inwestycja rozpocznie się w 2026 roku, a pierwszy blok powstanie do 2033 roku.

Obecnie Unia Europejska prowadzi długoterminową politykę dekarbonizacji i klimatycznej neutralności. Jednocześnie stajemy wobec ograniczenia dostępu do paliw kopalnych, spowodowanym konfliktami zbrojnymi czy wyczerpywaniem się tych zasobów. To powoduje, że do wyboru mamy odnawialne źródła energii i energetykę jądrową – tłumaczy dr inż. Marcin Jaskólski, pełnomocnik rektora PG ds. energetyki jądrowej. – Trudno sobie obecnie wyobrazić, że oprzemy swój system elektroenergetyczny tylko i wyłącznie na zależnych od warunków pogodowych elektrowniach słonecznych czy wiatrowych. W przyszłości potrzeby zakresie energii elektrycznej będą większe niż obecne, co będzie wiązało się z potrzebą instalacji nowych źródeł – dodaje.

Jak czytamy na stronie Politechniki Gdańskiej udowa elektrowni jądrowej na Pomorzu od lat wzbudza kontrowersje, jak czytamy dalej znane z historii awarie tego typu zakładów, jak np. w japońskiej Fukushimie czy Czarnobylu, działają na wyobraźnię, wzbudzając lęk przed powstaniem takiej budowli w naszym regionie.

Fukushima to reaktory z przełomu lat 60. i 70. XX wieku, należące do II generacji reaktorów. Obecnie istnieje generacja III+, do której należy m.in. reaktor AP 1000. Charakteryzuje się on większym zastosowaniem elementów pasywnego chłodzenia (stąd jego nazwa AP, czyli advanced passive), czyli wykorzystaniem zjawisk naturalnych, aby uniezależnić się od mocy elektrycznej, którą należy dostarczać, aby bezpieczna praca reaktora była podtrzymana – tłumaczy dr Jaskólski. – Z tego punktu widzenia technologia AP 1000 jest najbardziej zaawansowana i najlepiej zabezpiecza przed skutkami takich awarii, jak np. w Fukushimie – dodaje.

Więcej na temat elektrowni jądrowej tutaj.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...