Dzięki specjalnym nadajnikom, w jakie wyposażone zostają foki, gdy opuszczają helskie fokarium można śledzić ich dalszą wędrówkę. Kilka dni temu jedna z fok popłynęła w stronę Estonii, a kolejna za cel podróży obrała Szwecję.
Niemcy, Szwecja, Estonia, Zatoka Gdańska – właśnie w tych lokalizacjach jeszcze 2 sierpnia znajdowały się foki, które wcześniej przebywały w foczym szpitaliku w Helu.
– Britka u wybrzeży Niemiec, Bosmanka – Szwecji, a Karwiak popłynął w stronę Estonii. Pozostałe foki trzymają się wód Zatoki Gdańskiej i jej sąsiedztwa – czytamy na facebooku fokarium w Helu.
Fot. Fokarium w Helu/facebook
Wędrówkę fok śledzić można dzięki nadajnikom, w które zostały zaopatrzone, gdy zostały wypuszczane na wolność. Nadajniki pozwalają uzyskiwać informacje na temat tempa przemieszczania się czy głębokości i czasu nurkowania.
– Wraz ze zmianą sierści podczas corocznego linienia nadajniki odpadają z grzbietów fok, ale nadawanie sygnałów zazwyczaj kończy się wcześniej ze względu na ograniczoną pojemność baterii nadajników – informują pracownicy Stacji Morskiej im. Prof. Krzysztofa Skóry Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu.
Helskie fokarium stale prowadzi także zbiórkę na rzecz swoich podopiecznych na stronie ratujemyzwierzaki.pl.