27.04.2020 16:35 1 rp/TTM
W poniedziałek (27 kwietnia) około południa zakończyła się akcja ewakuacji pensjonariuszy Domu Seniora w Koleczkowie. To właśnie w tym miejscu pojawiło się największe dotychczas ognisko COVID-19 w powiecie wejherowskim. Wciąż przybywają kolejne liczby osób zakażonych.
Aktualizacja, godz. 21:00
Jak podała w poniedziałek (27 kwietnia) Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku, w Domu Seniora „Bryza” w Koleczkowie odnotowano 21 przypadków zakażenia (wzrost o 1) wirusem Sars-CoV-2 wśród personelu placówki oraz 19 przypadków wśród pensjonariuszy (wzrost o 2).
Miniony weekend przyniósł największy wzrost ilości zachorowań na COVID-19 w naszym regionie. Nowe ognisko choroby powstało w Domu Seniora w Koleczkowie, który został ewakuowany. Konieczne było także zamknięcie jednego z oddziałów wejherowskiego szpitala, gdzie przebywała osoba z tamtejszej placówki, u której wykryto zakażenie koronawirusem.
– W niedzielę potwierdzono obecność koronawirusa w prywatnym domu opieki, gdzie przebywało 71 pensjonariuszy z czego wynik dodatni został potwierdzony u 19 osób – zaznacza Piotr Syrocki, rzecznik prasowy przy Powiatowym Zespole Zarządzania Kryzysowego.
Fot. Daniel Zaputowicz/TTM
Fot. Daniel Zaputowicz/TTM
Z 26 osób z personelu, aż 20 z nich otrzymało wynik potwierdzający obecność koronawirusa. U sześciu osób z personelu nie wykryto obecnie zakażenia, jednak zostały one objęte kwarantanną.
– Charakterystyczne jest to, że u tych pacjentów nie było typowych objawów ze strony infekcji układu górnych dróg oddechowych, pojawiła się za to biegunka – zaznacza lek. Adam Hermann, przewodniczący Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych w wejherowskim szpitalu.
Istnieje możliwość, że osób chorych ostatecznie będzie więcej. Tym bardziej, że jedna z podopiecznych ośrodka kilka dni wcześniej trafiła do wejherowskiego szpitala na oddział chorób wewnętrznych, a w weekend także u niej potwierdzono zarażenie wirusem.
– Ta osoba była zupełnie bezobjawowa i trafiła z innego powodu, nie posiadała także żadnych cech zakażenia. Kiedy otrzymaliśmy informację, że w tym ośrodku doszło do wykrycia tego typu zakażeń ta pacjentka zgodnie z procedurami została objęta nadzorem i wykonaliśmy badanie, choć nie miała objawów – dodaje Adam Hermann.
Fot. Daniel Zaputowicz/TTM
Kontakt personelu z tą sobą był w kilku przypadkach dość bliski, dlatego cztery osoby z personelu i lekarz prowadzący zostali objęci kwarantanną – reszta, gdzie ryzyko było znikome, pracuje – choć jest objęta nadzorem epidemiologicznym.
Fot. Daniel Zaputowicz/TTM
– Zdecydowaliśmy jednak o tym, żeby czasowo wstrzymać przyjmowanie pacjentów na ten oddział. Do 4 maja zajmiemy się tymi pacjentami, którzy są ale później nie będziemy przyjmować nowych – podsumowuje lekarz.
Podjęto też decyzję o ewakuacji ośrodka. Pomagało przy tym Wojsko Obrony Terytorialnej i specjalnie przystosowane karetki.