28.09.2019 13:30 9 Kwt/mat. pras.

Wstąpili w związek małżeński, a do ślubu pojechali… autobusem

Mat. pras.

Panna młoda i pan młody na co dzień są kierowcami w Przedsiębiorstwie Komunikacji Autobusowej w Gdyni. W dniu swojego ślubu postanowili być nietuzinkowi i spełnić swoje marzenie.

Monika Tomasiewicz i Michał Głodowski autobusami jeżdżą na co dzień. Oboje są kierowcami w Przedsiębiorstwie Komunikacji Autobusowej w Gdyni. Łączy ich jednak nie tylko praca.

Nie kręcą ich ociekające chromem limuzyny na czterech kółkach. Oni wolą limuzyny baaardzo duże. A najlepiej takie, co mają dużo miejsc dla pasażerów, kierownicę wielką jak pizza XXL i panoramiczną szybę z przodu. Mile widziana klimatyzacja i kasowniki. Panna Monika i pan Michał w ten weekend wstąpili w związek małżeński, a do ślubu pojechali autobusem. By tradycji zadość się stało, pan młody przybył pod dom rodziców swojej wybranki na ul. Krawiecką w Gdyni – wyjaśnia Aneta Grzegorczyk, rzecznik prasowy UM Gdynia.

Pan młody przewozu swojego skarbu nie mógł powierzyć nikomu innemu, więc wcielił się także w rolę szofera.

Okazuje się, że autobus tego dnia był zwolniony z obsługi swojej codziennej trasy i mógł zawieźć państwo młodych prosto pod kościół pw. św. Andrzeja Boboli w Gdyni, gdzie odbyła się ceremonia. Po sakramentalnym "Tak" za kółkiem usiadła pani Monika.

Mat. pras.

Mat. pras.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...