Dwa tygodnie przygotowań, 250-kilometrowa podróż i przyjazd w docelowe miejsce, czyli do Helu. Mowa o najdłuższej rzeźbie w jednym kawałku, która być może trafi do Księgi Rekordów Guinnessa.
Pomysł stworzenia rzeźby o długości ponad 14 metrów pojawił się podczas rozmowy burmistrza Helu z rzeźbiarzem. Artysta poinformował włodarza miasta, że pod Bydgoszczą zostało ścięte drzewo, w które uderzył piorun.
– Drzewo zostało bardzo dokładnie wycięte i delikatnie położone. Idealnie nadaje się, żeby spełnić marzenie rzeźbiarza od lat – wykonanie rzeźby na podstawie wiersza Juliana Tuwima „Rzepka”. Przy okazji jest szansa, żeby pobić Rekord Guinnessa. Gdy to usłyszałem, dwa razy nie trzeba było mnie namawiać. Podpisaliśmy umowę i kupiłem drzewo – mówi Mirosław Wądołowski, burmistrz Helu.
Taka nietypowa inwestycja miejska sprawiła, że można było rozpocząć prace rzeźbiarskie. Ich efekty można było podziwiać w środę (12 czerwca) przy ulicy Wiejskiej w Helu.
– Prace trwały od dwóch tygodni pod Bydgoszczą. Właściwie nie było żadnych kłopotów, takich jak ścinka, czy problemów logistycznych. Kłopoty były jedynie z jakością materiału, ponieważ drzewo rosło od 150 lat i wielu miejscach było bardzo mocno spróchniałe. Stąd decyzja tamtejszego urzędu o wycince – wyjaśnia Robert Wyskiel, artysta i wykonawca rzeźby.
Przez najbliższe dwa tygodnie rzeźba będzie dokańczana tak, aby można ją było poddać pod ocenę komisji Rekordów Guinnessa.
– Rzeźba na pewno jest najdłuższa, więc pod tym względem spełniamy wymogi – mówi Żanna Sępińska, kierownik Zespołu ds. Promocji, Turystyki i Kultury Urzędu Miasta Helu. – Już po akcesji dostaliśmy dodatkowe wytyczne, które mówią o tym, że rzeźba w najniższym punkcie musi mieć metr wysokości. Rzeźbiarz będzie do 21 czerwca dopieszczał szczegóły. Mamy nadzieję, że później nie straci ona na objętości – dodaje.
Rzeźba zyska na pewno na elementach związanych z samym Helem. Przez całą długość napisu będą się ciągnęły wzory kaszubskie. Z przodu będzie umieszczony herb Helu. Forma rzeźby może jeszcze się zmienić, w zależności od jakości drewna.
Miejsce zamierza wykorzystać także samorząd, który chce, aby rzeźba pełniła jeszcze jedną funkcję – edukacyjną. Burmistrz Helu ogłosił konkurs na recytację wiersza w językach polskim, kaszubskim, angielskim i rosyjskim.
– Mamy już te nagrania, zostaną one przekazane do firmy ze Szczecina, która wmontuje je do specjalistycznego urządzenia i co dwie godziny, a może co godzinę, wiersz będzie odtwarzany w czterech językach – potwierdza Mirosław Wądołowski.
Jak się okazuje, zapędów na to, żeby bić rekordy w długości rzeźb, nie da się już w Helu zahamować. Niewykluczone, że wkrótce stanie tutaj kolejna imponująca rzeźba, i to znacznie dłuższa; będzie nią lokomotywa, inspirowana wierszem Juliana Tuwima pod tym samym tytułem. Na to jednak przyjdzie jeszcze czas. Obecną rzeźbę w pełnej klasie będzie można oglądać od 25 czerwca, kiedy nastąpi jej oficjalne odsłonięcie i mierzenie.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.