30.05.2019 11:40 6 PM/Służba Więzienna
Leżący na dachu samochód przygniatał nogi nastoletniej dziewczynki, a w powietrzu można było wyczuć zapach benzyny. Nie było czasu na myślenie – pracownik służby więziennej ruszył na ratunek.
Szeregowy Jan Koziróg, pełniący na co dzień służbę strażnika Działu Ochrony w Areszcie Śledczym w Wejherowie, udzielił pierwszej pomocy ofiarom wypadku samochodowego, do którego doszło w Kłaninie.
– Przejeżdżając przez skrzyżowanie w miejscowości Kłanino, zobaczył dwa samochody osobowe po kolizji. Jeden z nich dachował. Funkcjonariusz się zatrzymał, aby rozpoznać sytuację i ustalić, czy nie trzeba udzielić pomocy ewentualnym poszkodowanym. Jak się okazało, leżący na dachu samochód przygniatał nogi nastoletniej dziewczynki, a w powietrzu można było wyczuć zapach benzyny. Nie było czasu na myślenie – czytamy na stronie sw.gov.pl.
Wraz z innymi osobami, które przybyły na miejsce wypadku, uwolnił dziecko spod auta i opatrzył obrażenia. Do czasu przybycia wezwanych zespołów ratowniczych, pomagał pozostałym ofiarom wypadku.
Ostatecznie dziewczynkę zabrał przybyły na miejsce helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– Jak wynika z ustaleń policji, postawa funkcjonariusza przyczyniła się do zminimalizowania skutków wypadku u 12-letniej dziewczynki – czytamy na sw.gov.pl.
– Nie czuję, żebym zrobił coś szczególnego. Trzeba było tak po prostu pomóc. Nie było czasu na inne decyzje – mówi szer. Jan Koziróg.
Pracownik służby więziennej za swoją postawę został nagrodzony przez dyrektora wejherowskiego aresztu.