11.04.2019 09:35 3 mike/PO Gdańsk

Zamiast gasić, wolał podpalać. Strażak-ochotnik z zarzutami

Fot. archiwum/TTM

Kara wieloletniego pozbawienia wolności grozi 28-letniemu strażakowi-ochotnikowi, który jest oskarżony o podpalenia oraz zgłaszanie fałszywych informacji o podłożeniu ładunków wybuchowych. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw.

We wtorek policjanci zatrzymali 28-latka, który 15 lutego i 29 marca 2019 roku miał powiadamiać służby o podłożeniu ładunków wybuchowych. Podejrzanym okazał się strażak-ochotnik.

Wykonał dwa połączenia na numer alarmowy 112, informując o podłożeniu ładunków wybuchowych w budynkach urzędów, szkół, galerii sztuki oraz ośrodka jeździeckiego, na terenie Niestępowa, Sulmina, Żukowa, Leźna i Przyjaźni. Spowodowało to ewakuację osób przebywające na terenie budynków. Zostały one następnie przeszukany przez funkcjonariuszy policji. Nie ujawniono materiałów i urządzeń wybuchowych, jak również substancji pirotechnicznych. Alarmy okazały się fałszywe – informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Mężczyzna przyznał się do popełnienia dwóch przestępstw fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu. Grozi mu kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

To jednak nie koniec zarzutów dla druha z OSP. Podejrzany przyznał się też do podpalenia wiaty i domku holenderskiego w miejscowości Sulmin (gm. Żukowo). Zdarzenia miały miejsce 22 stycznia i 15 lutego. Za popełnione przestępstwa w tym przypadku grozi kara pięciu lat pozbawienia wolności.

Jak ustalono w toku śledztwa, zatrzymany uczestniczył w gaszeniu pożarów, które sam wywołał. Brał też udział w akcjach ewakuacyjnych, które były skutkiem fałszywych alarmów.

Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Regionalna w Kartuzach. Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...