08.04.2019 09:40 1 PM
Oddział chirurgii ogólnej wejherowskiego szpitala korzysta z nowego sprzętu, który ma zmniejszyć ryzyko powikłań w trakcie operacji tarczycy.
W ciągu ostatnich lat liczba operowanych chorych z powodu raka tarczycy wzrosła pięciokrotnie, natomiast ogólna liczba operacji tarczycy wzrosła dwukrotnie. W samym tylko Wejherowie, w roku ubiegłym wykonano 160 takich zabiegów. Wiążą się one z ryzykiem powikłań.
– Jednym z najczęstszych powikłań jest uszkodzenie nerwu krtaniowego wstecznego. Objawia się ono chrypką, osłabieniem siły głosu, w ciężkich przypadkach – bezgłosem albo ciężką niewydolnością oddechową, która czasami zagraża nawet życiu – mówi dr n. med. Mieczysław Witzling, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej.
Trwają zatem poszukiwania metod, które zmniejszyłyby ryzyko tych powikłań. Jedną z nich jest neuromonitoring. Aparat do niego trafił na oddział wejherowskiej chirurgii.
– Dzięki niemu możemy bezpieczniej i w szerszym zakresie, bardziej doszczętnie, wykonywać operacje tarczycy. Liczymy na to, że dzięki temu sprzętowi uda nam się w znacznym stopniu zwiększyć bezpieczeństwo wykonywanych pacjentów – dodaje Mieczysław Witzling.
Do tej pory nowy sprzęt towarzyszył chirurgom przy około dziesięciu operacjach. Aparat kosztował około 55 tysięcy złotych i został sfinansowany dzięki środkom przekazanym przez sponsorów.