27.03.2019 23:00 319 PM
Przeraźliwy krzyk nauczycielki podczas lekcji matematyki i przestraszeni uczniowie – takie nagranie trafiło do naszej redakcji, a wcześniej również do dyrekcji szkoły. „Absolutnie nie ma zgody na takie zachowanie” – powiedziała nam dyrektorka placówki. Sprawa trafiła do komisji dyscyplinarnej, a uczniów objęto opieką psychologiczną.
Uczniowie trzeciej klasy gimnazjum w Kostkowie zarejestrowali sytuację, która miała miejsce na lekcji matematyki. Na nagraniu słychać, jak nauczycielka podnosi głos na jedną z uczennic; ta stara się zadać pytanie, ale zostaje przekrzyczana.
O nagraniu dyrektorka dowiedziała się od matki uczennicy, która uczestniczyła w rozmowie z nauczycielką. Od razu podjęto środki zapobiegawcze.
– O sprawie jest poinformowany organ prowadzący i z tego co mi wiadomo, zgłosił sprawę do wojewody, do komisji dyscyplinarnej o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec nauczyciela. Nauczyciel obecnie nie prowadzi zajęć, nie ma go w szkole – mówi Karolina Pyczka, dyrektor Samorządowego Zespołu Szkół w Kostkowie. – Absolutnie nie ma zgody na takie zachowanie – dodaje.
Gmina Gniewino o incydencie dowiedziała się w miniony czwartek (21 marca).
– Reakcja była natychmiastowa, bo już 22 marca wójt gminy Gniewino, jako organ prowadzący, wystosował wniosek wraz z dokumentacją, jaką dysponował, do wojewody pomorskiego o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Stanowisko organu jest dowodem na to, że nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania – zaznacza Danuta Fedyniak, sekretarz gminy Gniewino.
Jest to pierwszy zgłoszony sygnał o takim zachowaniu nauczycielki z wieloletnim stażem pracy. Udało nam się jednak dowiedzieć, że podobne zdarzenia miały miejsce na jej lekcjach już kilkanaście lat temu.
– Ta pani uczyła mnie około 15 lat temu. Pamiętam, że nie potrafiła nam wytłumaczyć zadań, a jeśli ktoś nie rozumiał, to podnosiła głos i się denerwowała. Pamiętam, że bałam się chodzić na matematykę, a przed lekcjami miałam nawet bóle brzucha – mówi była uczennica szkoły w Kostkowie.
– Do tej pory do nas takie informacje nie docierały. Nie jestem w stanie odpowiadać za to, co się stało wcześniej, jeżeli o tej informacji nie zostałam powiadomiona – wyjaśnia Karolina Pyczka.
Uczniowie są objęci pomocą psychologiczno-pedagogiczną. Całą sytuację wyjaśniać będzie organ do tego powołany, czyli wojewoda pomorski.