Pomnik ks. Jankowskiego zniknął w piątkowy poranek (8 marca) ze skweru przy ul. Stolarskiej w Gdańsku. Demontażu dokonali przedstawiciele społecznego komitetu budowy pomnika ze stoczniowej Solidarności.
Figura kapelana Solidarności i wieloletniego proboszcza kościoła św. Brygidy została zdemontowana i przeniesiona w inne miejsce – nie wiadomo, dokąd trafiła. Decyzja o demontażu pomnika zapadła w trakcie ostatniej sesji Rady Miasta. Wówczas zdecydowano o odebraniu prałatowi tytułu Honorowego Obywatela Gdańska.
– Zdeponujemy go w miejscu bezpiecznym i będziemy szukać miejsca godnego do czasu, kiedy sąd wyda wyrok – obiecał Karol Guzikiewicz, wiceszef stoczniowej „Solidarności”, radny PiS.
Związkowcy zarzucają radnym złamanie co najmniej dwóch artykułów konstytucji, w tym o domniemaniu niewinności do czasu prawomocnego wyroku sądu.
– W polskim państwie nie wolno nikogo skazywać bez wyroku, również publicznie. W związku z tym Solidarność podjęła decyzję, że ustosunkujemy się do decyzji Rady Miasta i w dniu jutrzejszym pomnik zostanie usunięty w godzinach rannych przez Solidarność. Zdeponujemy go w miejscu bezpiecznym i będziemy szukać miejsca godnego do czasu, kiedy sąd wyda wyrok – mówił w czwartkowe popołudnie Karol Guzikiewicz.
Przypomnijmy – w czwartkową (21 lutego) noc trzech aktywistów z Warszawy przeprowadziło udaną akcję obalenia pomnika ks. Henryka Jankowskiego w Gdańsku. Jak podkreślali w piśmie wysłanym do mediów, ich celem było zamanifestowanie „obywatelskiej niezgody na obecność w przestrzeni publicznej zła, pogardy dla drugiego człowieka i jego uprzedmiotowienia, gwałtu na jego wolności i prywatności, braku szacunku dla bólu i gniewu ofiar, wreszcie też – mowy nienawiści”. Po całej akcji aktywiści oddali się w ręce policji.
Właściciele pomnika oszacowali straty powstałe wskutek akcji na 36 tysięcy złotych. Policja zabezpieczyła film, na którym zarejestrowano to zdarzenie, i przesłuchała świadków. Pomnik miał być wywieziony do miejskiego magazynu. Temu jednak sprzeciwili się jego właściciele ze Społecznego Komitetu Budowy Pomnika ks. Henryka Jankowskiego. Ostatecznie rzeźba trafiła właśnie w ich ręce, następnie znów znalazła się na placu przy kościele św. Brygidy w Gdańsku.