28.02.2019 14:05 3 mike/KPP Puck
Pracownik jednego z marketów na terenie powiatu puckiego postanowił dorobić sobie nielegalnie do pensji. Oprócz obsługi klientów, kradł pieniądze ze sklepowej kasy. Udowodniono mu też kradzież zegarka i odkurzacza. Łącznie właściciel sklepu wycenił straty na prawie cztery tysiące złotych. Podejrzanemu 34-latkowi grozi pięć lat więzienia.
Policjanci z puckiej komendy zostali poinformowani o znikających pieniądzach ze sklepowej kasy w połowie lutego br. Początkowo nie było wiadomo, kto jest sprawcą kradzieży.
– Nad sprawą od początku pracowali operacyjnie kryminalni. W wyniku szeroko zakrojonych działań funkcjonariusze ustalili dane osoby podejrzanej i ją zatrzymali. Sprawcą okazał się 34-letni pracownik supermarketu – informują mundurowi z Pucka.
Okazało się, że kradzież pieniędzy to nie jedyne przestępstwo, dokonane w tym samym sklepie, które przypisuje się 34-latkowi. W sierpniu 2018 roku miał on ukraść odkurzacz o wartości około tysiąca złotych, a nieco później, w grudniu – zegarek typu smartwatch, warty około 1300 złotych. W trakcie przeszukania mieszkania podejrzanego znaleziono oba przedmioty, które zostały zwrócone prawowitemu właścicielowi.
– Mężczyznę przesłuchano i przedstawiono mu trzy zarzuty kradzieży, do których się przyznał. Za popełnione przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat – podsumowują funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.