28.04.2018 11:19 1 raz
Nie można rozegrać dobrego meczu, będąc myślami na innym, jeszcze nie rozegranym. Udowodnili to piłkarze Arki Gdynia sromotnie przegrywając na oczach własnych fanów w meczu Ekstraklasy z Piastem Gliwice.
Arkowscy doznali w starciu z gliwiczanami bolesnej porażki, bo aż 1-5. Przy stanie 0-1 rzutu karnego nie wykorzystał Mateusz Szwoch.
– Gratulacje dla Piasta. My dostaliśmy dzisiaj lekcję i zostaliśmy wypunktowani. Było widać różnicę na boisku m.in. w liczbie kilometrów, które przebiegli piłkarze. Piast miał także więcej fauli, grał agresywniej. Na wynik wpłynęły też rzuty karne. Nasz niewykorzystany rzut karny, gdzie mogliśmy wyrównać na 1:1, a potem karny dla Piasta na 2:0 - powiedział po meczu Leszek Ojrzyński, trener arki Gdynia.
Nie da się ukryć, że żółto-niebiescy bardziej skupiają się na grze w finale Pucharu Polski, w którym 2 maja zmierzą się z Legią Warszawa.
– Osoby, które grały kiedyś w piłkę wiedzą, że jeśli przed zawodnikiem jest taki mecz jak finał Pucharu Polski to ciężko o nim nie myśleć. Mamy przewagę punktową w ligowej tabeli, ale jeszcze nie zapewniliśmy sobie utrzymania. Jutro mamy trening i analizę. Potem jedziemy do Warszawy, gdzie chcemy zagrać lepiej i sprawić niespodziankę - powiedział trener gdyńskich piłkarzy.