Trwa znakomita passa żółto-czarnych. W sobotnim (7 kwietnia) meczu II ligi piłkarskiej Gryf Wejherowo pokonał na wyjeździe faworyzowanego Radomiaka Radom 1:0. Warto odnotować, że piłkarze obu ekip obejrzeli łącznie aż dziewięć żółtych kartek i jedną czerwoną.
Starcie w Radomiu zapowiadało się bardzo interesująco. Obie ekipy dzieliła przepaść 12 miejsc w tabeli, ale to wejherowianie prezentowali się w bieżącej rundzie znacznie korzystniej, by nie powiedzieć – rewelacyjnie. Zespół skazywany przez niektórych na degradację trzykrotnie pokonał swoich rywali i raz zremisował, okazując się prawdziwym czarnym koniem wiosny 2018.
Z kolei piłkarze Radomiaka mieli znacznie mniej powodów do radości. Pretendenci do awansu do I ligi dwukrotnie musieli pogodzić się z niespodziewanymi porażkami. A zatem Gryf przystępował do meczu z nadzieją na podtrzymanie dobrej passy, a Radomiak – z chęciami, by zrehabilitować za słabsze występy.
Oba zespoły zaczęły spotkanie dość ostrożnie. W 13. minucie Ciarkowski mógł dać prowadzenie Gryfowi, lecz w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie trafił czysto w piłkę. Radomiak stopniowo zaczął nasilać ataki. Mógł zdobyć swojego pierwszego gola w 26. minucie, jednak futbolówka po niefortunnej interwencji bramkarza, szczęśliwie dla Gryfa, zatrzymała się na linii bramkowej, ale nie przekroczyła jej całym obwodem. Trzeba jednak przyznać, że to gospodarze byli groźniejsi w I połowie, choć w ich grze zabrakło dokładności i skuteczności.
Pierwszy kwadrans II połowy spotkania nie zmienił obrazu gry. Oba zespoły grały raczej zachowawczo, zwłaszcza Gryf, który imponował otwartą grą w zaległym meczu ze Zniczem Pruszków. Sytuacja zmieniła się jednak w 65. minucie spotkania. Okuniewicz, który chwilę wcześniej wszedł na boisko, wygrał pojedynek główkowy w polu karnym i zdobył bramkę dla zółto-czarnych. Wejście tego zawodnika dało impuls, na który trzeba było poczekać ponad godzinę. Kolejne minuty upłynęły pod znakiem ofensywnej gry gości, którzy dwoili się i troili, by zdobyć kolejnego gola.
Konsekwentna gra Gryfa w ataku sprawiła, że na początku ostatniego kwadransa meczu Radomiak nie był w stanie skutecznie przeciwstawić się gościom. W ostatnich minutach radomianom nie można było odmówić ambicji i determinacji do zmiany wyniku. Jednak to Gryf mógł się cieszyć z trzech punktów po końcowym gwizdku sędziego i odniósł zasłużone zwycięstwo.
Radomiak Radom: Gostomski – Grudniewski, Klabnik, Świdzikowski, Skowron (79' Winsztal), Mazan, Agu, Colina (73' Wróbel), Mikita (59' Jabłoński), Szuprytowski, Leandro (67' Rolinc)
Gryf Wejherowo Leleń – Gulczyński, Wicki, Sobociński, Goerke, Brzuzy, Kołc, Nadolski, Wojowski, Ciarkowski, Koziara (61' Okuniewicz)
Bramka: Okuniewicz (65’)