16.03.2018 11:45 1 Kwt
Już w niedzielę (18 marca) o godzinie 13:00 na Wzgórzu Wolności w Wejherowie żółto-czarni zmierzą się z Olimpią Elbląg. Transmisję z meczu można będzie obejrzeć NA ŻYWO na portalu Nadmorski24.pl
Gryf Wejherowo z czternastoma punktami zajmuje obecnie ostatnią pozycję w tabeli drugiej ligi, Olimpia Elbląg natomiast z trzydziestoma dwoma punktami plasuje się na piątej pozycji.
– Dziewiąta, dziesiąta pozycja w tabeli mogłaby uśpić czujność piłkarzy, trenerów. Tak, wiemy, że jesteśmy w bardzo złej sytuacji, i tylko sto procent zaangażowania, walka, charakter – tylko to może nam pomóc – mówi Jarosław Kotas, trener Gryfa Wejherowo. – Piłka nożna jest taką dyscypliną, w której nie ma rzeczy niemożliwych.
Olimpia Elbląg jest bardzo wymagającą drużyną, dla Gryfa niedzielny mecz może okazać się trudniejszy mecz niż z ŁKS Łódź.
– Przypominam sobie mecz z zeszłego roku, też wygraliśmy z Rakowem, Odrą. Na początku byliśmy taką rewelacją rozgrywek. W szatni uzmysłowiliśmy sobie, że jak wygramy z Elblągiem, to mamy szansę walczyć o awans do pierwszej ligi. Po chwili zrobiło się 3:0, spotkanie przegraliśmy 4:1. Był to jeden ze słabszych naszych meczów. Trochę się obawiamy Olimpii, to są też ograni piłkarze. Grają tym składem, mają w ataku Ukraińca, który już dziesięć lat dla nich strzela bramki. Zawodnicy z Elbląga wiedzą na co ich stać. To są takie mecze walki. Ja wolę jechać do Radomiaka, gdzie jesteśmy skazani na pożarcie i tam zdobywać jakieś sensacyjne punkty, niż zagrać taki mecz z ROW Rybnik. To będą takie mecze, kto źle zagra, spada. Drużyna wówczas musi być dobrze przygotowana i mieć silną psychikę – dodaje trener Gryfa Wejherowo.
Ostatni mecz tych drużyn zakończył się wynikiem 1:3 dla wejherowian. Mecz został wówczas rozegrany na boisku Olimpii Elbląg.