O przyszłości połączenia kolejowego na trasie Reda-Hel rozmawiano w poniedziałek (20.06) w Pucku. Lokalni włodarze i specjaliści dyskutowali o tym, jak poprawić komunikację i zwiększyć liczbę pasażerów. Jeśli uda się zelektryfikować linię, szynobusy, które obecnie kursują do Helu, zostaną zastąpione przez nowe składy. Pomysł nie jest nowy, ale staje się coraz bardziej realny.
- Jesteśmy bardzo zainteresowani rozwojem przepustowości na linii helskiej. Zadanie znajduje się w umowie między samorządem a władzami centralnymi, jednak elektryfikacja będzie wymagała nowego taboru – wyjaśnia Krzysztof Czopek, dyrektor departamentu infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. - To nie podlega dyskusji, należy poprawić tę przepustowość – dodaje.
Linia 213, która biegnie z Redy do Helu, choć niedawno była modernizowana, to wciąż nie spełnia oczekiwań ani pasażerów, ani przewoźników.
- To, że helska linia powinna mieć dodatkowe mijanki, to że powinna być zelektryfikowana, to był jeden z wariantów studium wykonalności, jeszcze sześć lat temu. Ten wariant nie został jednak wybrany, z przyczyny najbardziej prozaicznej, czyli braku pieniędzy – wyjaśnia Leszek Lewiński, zastępca dyrektora PKP PLK S.A. w Gdyni.
Do pomysłu powrócono jednak podczas poniedziałkowego spotkania w Pucku. To pierwszy krok do realizacji planów elektryfikacji, która pozwoliłaby zastąpić helskie składy tymi, które jeżdżą obecnie po Trójmieście.
- Wystarczy wywiesić sieć trakcyjną i dobudować kilka mijanek. To robota bardzo higieniczna, a prace będą prowadzone nocami oraz w weekendy – tłumaczy Leszek Lewiński.
Przedsięwzięcie zakłada stworzenie zupełnie nowego przystanku w Smolnie oraz przed końcową stacją w Helu. Pod uwagę brana jest również przebudowa lub stworzenie nowego węzła komunikacyjnego we Władysławowie.
- W ten sposób zmieniamy obraz komunikacyjny całego powiatu puckiego. Granica, ruchu aglomeracyjnego, która obecnie jest w Redzie, czyli pociągów jeżdżących co 30 minut lub częściej, chcemy ją przesunąć minimum do Pucka lub Władysławowa – mówi Paweł Pleśniar, Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei Żelaznych.
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
Powiat pucki, jako część aglomeracji, wciąż pozostaje w tyle ze względu na trudne do realizacji połączenia komunikacyjne. Zainteresowanie od strony pasażerów jest, dlatego należy przenieść ruch autobusowy i samochodowy na tory kolejowe. Rozbudowa poprzez mijanki i dodatkowe połączenia to jedyne rozwiązanie, aby usprawnić ruch turystyczny na Półwysep Helski oraz komunikację z Trójmiastem.
- Nie oszczędzajmy na linii helskiej, to linia naprawdę ważna, zelektryfikujmy ją i poprawmy jej przepustowość – podsumowuje Leszek Lewiński, zastępca dyrektora PKP PLK S.A. w Gdyni. - Co więcej, elektryfikacja daje również możliwość połączenia kolejowej sieci krajowej z linią lokalną, która w sezonie włącza się do obsługi pociągów dalekobieżnych. Nie byłoby wówczas w tym nic dziwnego, jakby Pendolino z turystami przyjechało na Hel – dodaje.
Szacowany koszt inwestycji polegającej na elektryfikacji oraz przebudowie infrastruktury to około 120 milionów złotych.