47-latek czterokrotnie napadł na kantor i raz na kasę biletową, usiłując wyłudzić pieniądze. Za każdym razem groził zdetonowaniem ładunku wybuchowego. Gdy pokrzywdzone nie dawały mu pieniędzy, mężczyzna uciekał. Policjanci z Gdańska zebrali materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie pięciu zarzutów i zastosowanie wobec sprawcy tymczasowego aresztu.
- W minionym tygodniu gdańscy policjanci zostali powiadomieni o próbie wyłudzenia pieniędzy w jednym z gdańskich kantorów. Sprawca grożąc zdetonowaniem ładunku wybuchowego, który rzekomo miał przy sobie, zażądał od pracownicy wydania pieniędzy. Kobieta się sprzeciwiła więc mężczyzna uciekł. Sprawą natychmiast zajęli się policjanci z komisariatu na Śródmieściu, komendy miejskiej, a także oddziałów prewencji Komendy Wojewódzkiej. Mając rysopis sprawcy rozpoczęli jego poszukiwania. Na efekty ich pracy nie trzeba było długo czekać - informuje gdańska policja.
47-latka udało się zatrzymać na stacji paliw. Podejrzany trafił do policyjnego aresztu, znaleziony przy nim pakunek zabezpieczono i zneutralizowano.
- Mężczyzna kilka godzin wcześniej grożąc zdetonowaniem ładunku próbował okraść dwa inne punkty w Gdańsku i okolicy oraz dwukrotnie w lutym br. usiłował dokonać rozboju w tym samym kantorze w Gdańsku - dodaje policja.
Za usiłowanie pięciu rozbojów 47-latek w prokuraturze usłyszał już zarzuty, sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy.
Za swoje czyny mężczyzna odpowie w warunkach recydywy. Grozi mu do 18 lat pozbawienia wolności.