W czwartek około godziny 9:15 w Gdańsku na ul. Hallera doszło do kolizji drogowej. 28-letni mieszkaniec powiatu działdowskiego kierując samochodem ciężarowym nie dostosował się do znaku zakazu, wjechał pod wiadukt kolejowy i zerwał trakcję tramwajową. Za to wykroczenie został ukarany przez policjantów ruchu drogowego mandatem karnym w kwocie 500 zł. Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że kierowca ciężarówki nie rejestrował czasu pracy na wykresówce, za co nałożyli na sprawcę kolejny mandat karny w wysokości 2000 zł.
W czwartek rano dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie o kolizji drogowej na ul. Hallera. Skierowani na miejsce kolizji policjanci ruchu drogowego ustalili, że 28-letni mieszkaniec powiatu działdowskiego kierując samochodem ciężarowym z naczepą nie dostosował się do znaku zakazu, wjechał pod wiadukt kolejowy i zerwał trakcję tramwajową. W związku z wstrzymaną przez tą kolizję drożnością ruchu, funkcjonariusze przez kilka godzin usprawniali jego płynność kierując samochody na objazdy.
28-letni sprawca kolizji za popełnione wykroczenie został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł. Ponadto funkcjonariusze ruchu drogowego przeprowadzili dokładną kontrolę jego samochodu ciężarowego.
Kontrola ta wykazała, że 28-letni kierowca nie rejestrował czasu pracy na wykresówce i za łamanie przepisów ustawy o transporcie drogowym został ukarany kolejnym mandatem karnym w wysokości 2000 zł.
Według obowiązującego prawa konsekwencje finansowe z tego tytułu może też ponieść właściciel firmy transportowej, w której pracował 28-latek.
Za brak nadzoru i dopuszczenie do braku rejestracji czasu pracy kierowcy, może mu grozić nawet do 5000 tys. zł grzywny. Mandat karny w kwocie 2000 zł grozi też osobie, która w przedsiębiorstwie transportowym pełniła bezpośredni nadzór nad 28-letnim kierowcą.