23.05.2014 16:50 0

Nadzieja umiera ostatnia! Gryf w sobotę zagra z Wartą!

www.gryfwejherowo.com.pl

W II-ligowej tabeli wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Przed meczem w Katowicach wiele osób już skreśliło Gryfa, a okazało się, że trzy zdobyte punkty pozwalają mieć nadzieję na zachowanie ligowego bytu. W sobotę arcyważne spotkanie z Wartą Poznań.

Wejherowianie po porażce z Odrą Opole byli już praktycznie skazywani na spadek do III Ligi. Tym bardziej, że w perspektywie mieli bardzo trudne mecze. Już w środę przyszło się zmierzyć z Rozwojem Katowice, który cały sezon znajdował się w górnej połówce tabeli, prezentując równą i wysoką formę. To jednak nie usztywniło podopiecznych trenera Grzegorza Nicińskiego, którzy od pierwszej minuty osiągnęli przewagę na boisku w Katowicach.

Trener Niciński do gry desygnował skład nie co zmieniony w porównaniu z poprzednimi meczami. Przede wszystkim szansę gry od pierwszej minuty dostał Krzysztof Rzepa, co ja się okaże były dobrym ruchem szkoleniowca. Po raz pierwszy obserwowaliśmy także parę stoperów złożoną z Adriana Kochanka i Michała Skwiercza.

Początek spotkania należał do gospodarzy, ale wejherowianie szybko opanowali sytuację i już w 14 minucie wyszli na prowadzenie. Maciej Osłowski wykorzystał błąd defensywy Rozwoju i wpisał się na listę strzelców.

Chwilę później Piotr Kołc powinien podwyższyć na 2:0, ale tym razem pomocnikowi Gryfa zabrakło centymetrów.

Co nie udało się kapitanowi Gryfa udało się Krzysztofowi Rzepie. W 41 minucie pomocnik wykorzystał zawahanie obrońcy Rozwoju i mógł cieszyć się ze swojej drugiej bramki w barwach Gryfa.

W przerwie zirytowany postawą swojego zespołu trener Rozwoju dokonał trzech zmian, Na nie wiele to się jednak zdało, gdyż kontaktowego gola gospodarze zdobyli dopiero na 10 minut przed końcem meczu. Na wyrównanie zabrakło gospodarzom czasu.

Jeśli wejherowianie zagrają z takim zaangażowaniem i wiarą we własne umiejętności w kolejnych meczach to jest spora szansa, że unikną degradacji. Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy kolejki. Podopieczni trenera Nicińskiego już w sobotę o godzinie 17.00 zmierzą się z Wartą Poznań, a więc rywalem, który już zapewnił sobie utrzymanie. Tydzień później Gryf zagra z Chrobrym Głogów, który już wywalczył awans do I Ligi. Taki układ powoduje, że choć są to rywale bardzo wymagający, to jednak cel już swój osiągnęli i w końcówce sezonu może zabraknąć im koncentracji. Na zakończenie rozgrywek może dojść na Wzgórzu Wolności do meczu o wszystko. Gryf podejmował będzie Błękitnych Stargard Szczeciński, czyli bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie.

Z pośród rywali w walce o utrzymanie najtrudniejszy kalendarz gier wydaje się mieć właśnie zespół z zachodniopomorskiego. Błękitni zagrają jeszcze z Odrą Opole i Gryfem na wyjeździe, a na własnym stadionie podejmą tylko Wartę.

Pozostałe ekipy rozegrają po dwa mecze na własnym stadionie i jeden na wyjeździe. Te spekulacje nie będą miały jednak żadnego znaczenia, jeśli podopieczni trenera Nicińskiego nie wygrają w sobotę z Wartą. Przypomnijmy, że jesienią żółto-czarni zagrali bardzo dobre zawody w Poznaniu, ale mimo to ulegli gospodarzom 2:3. Teraz takiego wyniku w Wejherowie nikt sobie nie wyobraża.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...