18.02.2014 13:25 0

Sprawa Preissa: Co z nagraniem z monitoringu?

Wciąż nie wiadomo co stało się z taśmami monitoringu, ważnym dowodem w sprawie śmiertelnego pobicia Sebastiana Preissa. Gdańska prokuratura, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie, pomimo przesłuchania wszystkich zaplanowanych świadków, wciąż nie podjęła decyzji o postawieniu komukolwiek zarzutów.

Śledztwo które zlecił prokurator generalny, czyli Andrzej Seremet, toczyło się w sprawie niedopełnienia obowiązków przez puckich policjantów. Prowadząca je gdańska prokuratura zakończyła przesłuchiwanie świadków.

  • Prokurator analizuje materiały które zostały zgromadzone w toku tego postępowania. Do chwili obecnej nie podjął decyzji co dalszego jego toku. Nie podjął decyzji co do postawienia zarzutu komukolwiek ani też nie podjął decyzji co do umorzenia tego postępowania - informuje Jolanta Janikowska-Matusiak z prokuratury rejonowej Gdańsk Wrzeszcz.

Decyzja ma zapaść w przyszłym tygodniu. To kolejny termin jaki wyznaczyła sobie prokuratura na zapoznanie się z materiałem. Jedną z możliwości braną pod uwagę śledczych jest umorzenie. Stanie się tak wtedy gdy prokurator nie będzie w stanie ustalić kto zawinił bądź czy czyn był dokonany w sposób umyślny.

Sprawa dotyczy zapisu monitoringu z kamer na stacji benzynowej niedaleko Tczewa. 15 sierpnia 2010 roku zatrzymał się tam bus którym z Chałup uciekali sprawcy śmiertelnego pobicia Sebastiana Preissa.

Płyty najprawdopodobniej dotarły do puckiej komendy i zaginęły. Policja prowadziła w tej sprawie swoje wewnętrzne postępowanie wyjaśniające.

  • Brak jest dowodów potwierdzających jednoznacznie, że do zaginięcia tych płyt doszło w Komendzie Powiatowej Policji w Pucku. Wobec czego to postępowanie zostało zakończone i nie można pociągnąć do odpowiedzialności, policjantów którzy działali w tej sprawie - informuje asp. sztab. Łukasz Dettlaff, Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Płyty miały być dowodem w sprawie i ustalić między innymi ubiór sprawców. Na ciele zmarłego Sebastiana zabezpieczono ślady uderzeń zadanych ciężkim wojskowym obuwiem. Podejrzani utrzymywali, że tego dnia byli w obuwiu sportowym.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...