15.11.2013 13:23 0

Gryf zagra o komplet punktów z Błękitnymi

Gryf Orlex Wejherowo wraca na doskonale sobie znany teren. W sobotę zmierzy się w Stargardzie Szczecińskim z Błękitnymi, którzy wiele razy byli rywalem żółto-czarnych na III-ligowych boiskach. Początek spotkania o 13:00.

Wejherowianie od przeszło półtora roku rywalizują na II-ligowych boiskach i mogli powoli zapomnieć o wyjazdach do województwa zachodniopomorskiego. Wspomnienia meczów w III lidze Bałtyckiej wrócą w sobotę. Podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego zagrają z Błękitnymi Stargard Szczeciński.

To doskonale znany przeciwnik, który zazwyczaj nie był dla żółto-czarnych trudnym rywalem. W ostatnich latach w pamięci utkwiła tylko porażka na sztucznym boisku 0:1 w pierwszych miesiącach pracy trenera Nicińskiego w Wejherowie. W kolejnych meczach górą i to zdecydowanie byli piłkarze Gryfa. Na własnym stadionie wygrywali 3:0 (pamiętny mecz Krzysztofa Wickiego). Ogrywali rywala w takim samym stosunku także na wyjeździe.

Z Błękitnymi mierzyli się także zawodnicy Gryfa Orlex, którzy do zespołu dołączyli niedawno – jak np. Tomasz Bejuk, który reprezentował barwy Pogoni Barlinek.

Znajomość rywala może pomóc w wywalczeniu tak potrzebnego kompletu punktów. Podopieczni trenera Nicińskiego są od początku sezonu chwaleni za styl gry, ale w ostatnich meczach nie przełożyło się to na dużą zdobycz punktową. Tak było chociażby w ostatnim spotkaniu z Chrobrym Głogów.

  • Graliśmy nieźle, lecz zabrakło nam bramki. Z pewnością te punkty przyjdą w następnych meczach, bo wcześniej ich sporo potraciliśmy. Taka jest ta druga liga. Tu trzeba być bardzo skutecznym, jeśli chce się zdobywać punkty – mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec Gryfa Orlex.

Do Stargardu Szczecińskiego pojadą prawdopodobnie wszyscy podstawowi zawodnicy wejherowskiego zespołu. Na urazy narzekają Maciej Szymański i Maciej Osłowski, ale obaj powinni zdążyć się wykurować przed tym bardzo istotnym dla układu tabeli meczem.

  • Do końca pozostały nam dwa mecze, w których musimy punktować. Na pewno będziemy walczyć do końca, aby załapać się do ósemki – zapowiada trener Niciński.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...